Podrzeć ,zniszczyć a na końcu spalić. Wszystko to co hamuje co przeszkadza co sprawia że umysł jest wciąż przypalony czyli nie taki jakim powinien być.Takich rad najczęściej udzielamy innym. Jakie to proste udzielać rad innym...
Tak ,tak trzeba zrobić porządek ale jeszcze nie dziś bo dziś co innego jest do zrobienia bo dziś masz umówione spotkanie gdzie ktoś będzie oczekiwał że mu dobrze w czymś doradzisz.Tak tak jutro sie tym zajmę.Tak jutro na pewno.Sos przypala się coraz bardziej.Widzisz to ,czujesz to ale wymyślasz setki powodów by tego nie zrobić. Znasz odpowiedz dlaczego tak robisz. Znasz doskonale. Bo ten przypalony sos to jedno co masz i co potrafisz robić .Pozbyć się tego? Tak tak jutro się tym zajmę...Tak jutro na pewno.
Szkoda ze nie będziesz w niedzielę.
OdpowiedzUsuńCzasami JanToni już tak jest że nawet największe dobre chęci nic nie dają tylko nadzieja zostaje:)
UsuńOj... dylematy! Powodzenia !
OdpowiedzUsuńDD tak zwane klopsy oczywiście przypalone :)
OdpowiedzUsuńOjtam ojtam... byle do wiosny.
OdpowiedzUsuńWłaśnie smurfie byle do wiosny.
OdpowiedzUsuńmoże dlatego nie lubię sprzątać!!!
OdpowiedzUsuńtrudno wyrzucić a jednak ciąży
a jutro będzie futro...
bo ktoś nam wpiera, że trzeba być dobrym, a tak się nie da żyć
i najpierw trzeba być sobą żeby dobrze żyć
i coś trzeba zjeść żeby żyć
i czasem trzeba przełknąć żabę żeby móc sobą być
i nikt nie gwarantował, że będzie łatwo!
Buziaki!
Makowa niema mowy ja żab nie jadam!!!Nie chodzi o łatwo ale ale o ten bałagan.Wiesz jak to było w dziecinstwie...mama kazała ci sprzątnąć a ty sie burzyłas że dlaczego ty masz sama sprzatac przecież nie tylko ty bałagan zrobiłaś,siostra i brz brali w tym udział.
Usuńbuziaki biorę:))
to tak na gorąco - testowane na zwierzętach.
UsuńKotka po przejściach, z którą miał być problem z adaptacją do nowego miejsca, śpi na łóżku, a kocurek pieszczoch pierwszej klasy, siedzi od czwartku pod szafą.
Już mnie nosiło, żeby go oddać skoro nie podoba mu się w moim domu, to przecież nie będę się prosić na siłę!ale zauważyłam, że jak wsunę rękę i zacznę go głaskać to zje, a inaczej, to nie ruszy nawet jak mu pachnie pod samym nosem. Jakby wpadał w jakaś hibernację i budził się na głaskanie.
Na siłę nie da się wyciągnąć, bo fuka i drapie, ale pod szafą wyciąga łapki i daje się głaskać nawet po brzuchu. Mogę go ciągnąć za wąsy ale grzbietu nie da sobie wysunąć.
Skubany kocurek je mi z ręki ale muszę położyć się na podłodze i wcisnąć rękę pod szafę!
I co Ty na to: Kot mnie rzucił na glebę !!!
:)
A nie mówiłam ha ha ha!!
Usuńi ja zdecydowałam że kota sobie nabędę bo pogłaskać mozesz i przytulic też a to mruczenie choć go niecierpie jakoś zniosę:)))Pa Makowa ino uważaj żeby w plecach ci coś nie strzeliło od tego schylania:)))
Powoli !! Ja wiem, że Ty taka bardziej wyrywna jesteś, ale włącz luz...
OdpowiedzUsuńNie wszystko i nie na raz...Ot, krok za krokiem...;o) Zacznij od sosu...;o)
Cały czas uważam że brakuje mi włąnie tego wyluzowania. Widziałam widziałam jacy wy byliście wyluzowani :)))
UsuńGordyjko krok po kroku kurtyna sie odsłania ale za mało żeby dobrze dostrzec co aktorzy graja a niepewność jest najgorsza.