poniedziałek, 30 grudnia 2013

Nowy Rok

Na wszystkie dni Nowego Roku życzę pomyślności i miłości.Wszyscy mówią że jak jest zdrowie to reszta się da.Ja się z tym nie zgadzam!Dlatego życzę wam moi drodzy dużo kasiorki i jeszcze raz kasiorki!!!

wtorek, 3 września 2013

Pod górkę

Ostatnio los dla mnie nie jest łaskawy ponieważ stawia przede mną coraz to nowe trudności.Zawsze już tak jest że problemy spadają na nas dwójkami a nawet czwórkami.Bez przerwy trzeba się wspinać pod tą cholerną górkę a skąd tu brać na to siły.U mnie obecnie jest kicha i nawet nie mam pomysłu jak z tego wybrnąć.Najlepiej położyłabym sie i przespała ten trudny czas ale jak tu spać kiedy to wymaga właśnie mojej aktywności.Płacz ten tylko przychodzi łatwo ale zawstydza i pokazuje jaki człowiek jest słaby.Tyle u mnie na dzień dzisiejszy.Dzięki Bogu nie jestem z tym wszystkim sama .Czas ten jest lekiem na wszystko.Moja babcie zawsze mówiła da Bóg dzień da i radę i ja się tego trzymam.Napisałam i jest mi odrobinę lżej.

piątek, 16 sierpnia 2013

Ksiądz Wojtek

Siedem lat temu przybył do naszej społeczności by pełnić posługę wikariusza.Początkowo niesmiały pomalutku zaczął rozwijać u nas skrzydła swej posługi.Jest niesamowicie dobrym mówcom dlatego też z tego powodu ludzie lubili chodzić na mszę kiedy Wojtek sprawował ją.
Tak się złożyło że w tym okresie na początku jego pracy ja bardzo rzadko chodziłam do kościoła.powodem było nic innego tylko grzech który dusił mnie i nie pozwalał konfrontować go z prawdą.Kiedyś raz poszłam i natrafiłam właśnie na niego.Słuchając kazania poczułam jakby coś we mnie pękło!Myślałam w duchu sobie skąd on wie o mnie tyle rzeczy bo miałam wrażenie że mówi do mnie.Wróciłam do domu i dalej myślałam o tym co mówił.Jego słowa bardzo mocno utkwiły mi w głowie.Od tego czasu coraz częściej zaczęłam chodzić do kościoła.Dzięki niemu i temu co zrobił dla mnie zaczęłam na nowo żyć!
Jest bardzo skromnym księdzem ale upartym i potrafi doprowadzić ważne sprawy do końca .Ma niesamowicie ogromne poczucie humoru.bardzo duzo robi dla młodzieży.
Dziś odprawiał ostatnią mszę w naszej parafi. Frekfencja dopisała! Powiem wam odbyło sie wszystko bardzo spontanicznie ludzie nie kryli wzruszenia Nie pamiętam żeby kiedyś było takie pożegnanie.Proboszcz u nas nie ma zwyczaju organizować takie"imprezy"
Siedem lat to szmat czasu....można sie przyzwyczaić i na prawde poznać jakim kto jest człowiekiem.Oby takich księży było jak najwięcej!!!Przed tym człowiekiem chylę czoło a nie robię tego często.

niedziela, 11 sierpnia 2013

Kolory tęczy na niebie lśnią
słońce maluje je ręką swą.
Dotyka ciała i pieści je
dotyka ciebie dotyka mnie.
Niech nie przemija ten błogi stan.
Niech nie odchodzi daleko w dal.
Bo ciepła pragniemy wszyscy wraz
bo słońce piękną melodię gra.
                                                                       

                                                                     






niedziela, 28 lipca 2013

Trochę muzyczki na ten gorący dzień
                           
                            
                  POZDRAWIAM!

   


                
                             
                            

wtorek, 16 lipca 2013

Tęsknota

Kiedyś zatęsknisz  tak powtarzała dziewczynce matka.Dziewczynka tylko radośnie sie uśmiechnęła i pobiegła się bawić.Nie rozumiała co oznacza tęsknić.Lata mijały ojciec wyjechał w delegację i dopiero wtedy poznała smak tęsknoty ponieważ była z ojcem bardzo związana.Czekała z utęsknieniem na listy od niego.Wtedy poznała jeden z wielu rodzajów ęsknoty.kilka lat póżniej poznała chłopaka zaczęli się spotykać.Nawet się nie zorientowała kiedy znajomość przerodziła się w miłość.Tęskniła za chłopakiem którego długo nie widziała.Była to jednak zupełnie inna tęsknota niż za ojcem którego przecież również mocno kochała.Szkołę kończyła w innym mieście gdzie mieszkała w akademiku.Kiedy nadchodził wieczór myślała o domu...Kochała swój dom rodzinny.Ile tych tęsknot myślała sobie kiedy przypomniała sobie słowa matki zatęsknisz,oj zatęsknisz.
Tęsknota wpisana jest w nasze życie.Bez niej właściwie nie ma nic co porusza nas tak bardzo.Kiedyś gdzieś przeczytałam że kto umie tęsknić potrafi też kochać.Dlaczego tęsknimy?

                            

czwartek, 11 lipca 2013

Niezmiennie

Namalowałam toba świat
Gdzie słońce gdzie radość.
Gdzie marzeń spełnienie.

Otwieram oczy i widzę cie
codziennie i niezmiennie.
wołam cię...
Zostań ,przysiądż ze mną na chwilę
Bym powiedziała
ci tyle i aż tyle.   




niedziela, 7 lipca 2013

Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej

No i jestem cudownie uzdrowiona:)))Pięc tygodni minęło całkiem szybko choc po trzecim tygodniu brakowało mi już domu.byłam w tym czasie dwa razy na przepustce na wekendy ale musiałam do szpitala spowrotem wracać.Generalnie podsumowując mój pobyt w  szpitalu uważam za owocny w skutkach.Leki mam ustawione .Na rok powinno to wystarczyć choć zapewniali że i dłużej.Poznałam kilku wspaniałych ludzi.To prawda że cierpienie łączy i ponoć uszlachetnia.Kiedy wychodziłam z oddziału łezka w oku sie zakręciła bo poznani tam ludzie serdecznie mnie żegnali.To jest jednak budujące i wzruszające.
No a teraz jutro do pracy i niby bedzie to samo dla mnie jednak inaczej....
Pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie:)


                                                                   

środa, 29 maja 2013

Szpital

Miejsce w szpitalu załatwione prawie że z marszu!Normalnie czekałabym do końca roku.W poniedziałek 3 maja mam stawić się na oddział.Najmniej miesiąc tam pobędę choć naciskać będę żeby to wszystko poszło szybciej.jednak są czasami sprawy których nie da się przyspieszyć.potrzebuje zmianę leków a u mnie może ona odbyć się tylko na oddziale. Zastępstwo na ten czas mojej nieobecności mam wiec sklep będzie działał:)Więc pewnie czytać i odwiedzać na blogach was będę :) Jednak nie wiem jak to będzie z komentowaniem.Pozdrawiam was serdecznie i do....oczywiście przeczytania: )
                             

niedziela, 26 maja 2013

Majowo

Drzewa rozkwitły radośnie  nic dziwnego bo mamy przecież Wiosnę. 

Wiosnę jest widać tu i tam ja przez to lepszy humor mam. 
Patrze i nacieszyć się nie mogę gdy wszystko wokół kolorem lśni.
 Robię zdjęcia kolorowe by obejrzeć  je w pochmurne dni.


dzisiaj dwie nutki:)











poniedziałek, 20 maja 2013

Refleksjia

W życiu wszystko przemija powoli..
   Pamięć o szczęściu i o tym co boli.Wszystko przemija...Tak chce przeznaczenie.Jedno tylko zostaje WSPOMNIENIE....
                                           
                     

wtorek, 2 kwietnia 2013

Kurna gdzie ta wiosna!!!

Czas płynie jak szalony tylko ta cholerna zima odejść nie chce! Wczoraj śniło mi się lato....coś pięknego:) Kiedy się obudziłam i dotarło do mnie że to tylko piękny sen przeklęłam sobie zdrowo!!Nic to jednak nie zmieniło...Trzeba cierpliwie czekac. Cierpliwośći wciąż się jej uczę:)))
A u mnie raz lepiej raz gorzej.Dużo spię.mówią ze kto spi to nie grzeszy to chociaz jedno dobre z tego jest:)) Niedawno stawałam przed szanowną komisyją lekarską i orzekli ze przez nastepne dwa lata nadal będę rencistka.:))
Bardzo dziękuję za pozdrowienia i słowa wsparcia pod ostatnim postem.Nie da sie ukryć ze czytając robi sie cieplutko na serduchu.
Posłuchajcie muzyczki ja taką uwielbiam.
                                                                               
                                                                          

czwartek, 21 lutego 2013

NIECZYNNE.

WYJAŚNIENIE-muszę odpocząć od blogowania.Leki przestają działać depresja jak ta lala.Czyli chwilowo po babie:)))

piątek, 15 lutego 2013

Seksowna bielizna

He he wiecie w lumpie można znależć naprawdę wszystko.Ostatnio był szalony popyt na seksowna bieliznę. Myśle ze wiązało sie to z dniem zakochanych:))) Kobitki wykazywały szczególne zainteresowanie koszulkami z koronek i tiuli. Śmiałam sie pakując że życzę powodzenia:)))
Jak juz piszę o tym moim lumpie to muszę wam powiedzieć ze w ostatnim towarze miałam nawet dwie nowiutkie jeszcze z etykietami suknie ślubne!Kiedy przeczytałam cene aż zdębiałam bo stało tam napisane 1600 euro!U nas jest to nie do pomyślenia żeby ktoś oddał dwie suknie slubne za darmo .do tego tez była nowiutka sukienka dla druchny i na dokładkę sukienka dla dziewczynki co niesie obrączki.
No pewnie że zaprezentuje chociaż jedną z nich.Musiałam poprosić bratanice żeby je ubrała Żeby zrobic zdjęcia.



niedziela, 27 stycznia 2013

proszę sie rozebrać.

Prosze się rozebrać . To najczęściej możemy usłyszeć kiedy idziemy do lekarza.Teraz już do tego przywykłam i wiem ze to jest naturalne bo jak niby ma lekarz zbadać kiedy coś dolega.Kiedyś jednak było inaczej.Zresztą mało chodziłam do lekarza bo niby po co jak mi nic nie dolegało.Same słowa proszę sie rozebrać działały na mnie jak płachta na byka:))))
Kiedys potrzebowałam do pracy zaswiadczenia o moim zdrowiu.Ruszyłam więc do lekarza żeby mi takie zaświadczenie wystawił. Nawet przez myśl mi nie przeszło ze pan doktor w dodatku świeżo upieczony zaskoczy mnie i karze mi się rozebrać.Mówię więc do niego ze chyba gołym okiem jest widać ze jestem zdrowa jak ryba:))On jednak upierał się że musi mnie jednak zbadać by podpisać zaświadczenie.Dalej mówię że szkoda czasu tylu pacjentów czeka za drzwiami.Przyciśnięta do przysłowiowego muru zaczynam sie rozbierać i pod nosem cos wciąż mówić.Zaczęłam od paska do spodni a przy tym mówię"Widzę ze z panem doktorem to nie da sie inaczej rozmawiac tylko muszę zdjąć pasek!Oboje zaczęliśmy się smiać aż on w koncu mówi da pani to zaświadczenie co je podpiszę:)))
Innym razem lekarz mówi do mnie proszę sie położyć bo muszę panią zbadać a w jakiej pozycji mam sie położyć żeby pan miał dobre dojście ?I oboje wybuchamy śmiechem:)))
Kiedy po operacji tarczycy jeżdziłam do lekarza na kontrolę dostawałam zwolnienie lekarskie.Pewnego razu mówię do niego że właściwie to czuję sie juz dobrze!On na to to znaczy ze zwolnienia pani juz nie chce?No zwolnienie by sie jeszcze przydało ale mówię panu jak sie czuję.Lekarz uśmiechnął się i mówi "no to zaczynamy od początku:)))Jak sie pani czuje?Od razu mnie olśniło i mówię panie doktorze żle oj bardzo żle jestem wciąż osłabiona:))))O to zmienia postać rzeczy odpowiedział doktor i wypisał mi zwolnienie na kolejny miesiąc:))))Załatwił mi też poszpitalne sanatorium.Nawet nie wiedziałam ze takie coś jest.
W sumie muszę powiedziec ze mam szczęscie do lekarzy.Nie dość ze trafiam na dobrych specjalistów to jeszcze chłopacy tacy ze do rany przyłóż.:)))Kiedy starałam sie o rentę i stawałam przed szanowną komisją dziwnym trafem panowie lekarze orzekli na moją korzyśc:))) Moja mama mówi że ja jestem w czepku urodzona. Moze jest to prawda:))) Każdy narzeka na lekarzy ja tego nie moge powiedzieć.Zazwyczaj udaje mi sie wszystko załatwic po mojej myśli.Nie ukrywam ze pomaga mi przy tym moje poczucie humoru ,moja bezposrednośc ale i gra aktorska której używam aby osiagnąc swój cel:)))

niedziela, 20 stycznia 2013

Lubię

 Miało dziś być zupełnie o czym innym ale wczorajsza niezapowiedziana wizyta moich przyjaciół którzy mieszkają w Bydgoszczy sprawiła że będzie o tym co lubie a czego nie.
Lubię ludzi serdecznych i otwartych ,spontanicznych. Takimi sa własnie moi przyjaciele.Tak juz w moim zyciu jest że to ja wybieram przyjaciół nigdy odwrotnie.Jest we mnie duzo otwartości ale nie kazdemu pozwalam sie do siebie zblizyc. Jak to sie mówi musi cos zaiskrzyc.Wbrew pozorom jestem bardzo nieufana i musi na prawde dużo wody upłynac abym nazwała kogos moim przyjacielem.Jednak kiedy otwieram juz moje serce to na zawsze.Sama staram sie byc prawdziwa i autentyczna i bardzo cenię to u innych.Nie lubię ludzi ponurych i  narzekających wiecznie.takich którzy sa  z zycia bezprzerwy niezadowololeni.Lubię ludzi konkretnych zimnych albo goracych nigdy letnich.Ludzie z poczuciem humoru zawsze mogą czymś zaskoczyc i rozbawić czasami aż do łez.Moge śmiało powiedziec ze moje przyjażnie sa długowieczne.Te jeszcze z czasów podstawówki sa mi bardzo bliskie i wciąż żywe.Znamy sie jak łyse konie.:)))Nie znosze ludzi chciwych tak zwanych zeżryj gówno.Cwaniaków wyczówam na odległośc i uciekam od nich jak najdalej:))) Ciekawa jestem jakich ludzi wy lubicie? I jak przeżywacie wasze przyjaznie?
piosenka dzis taka do której mam szczególny sentyment bo sentymentalna tez jestem:))))


sobota, 12 stycznia 2013

Myśli...

  Wypadałoby tu coś nowego naskrobać ale w głowie nie mam żadnego pomysłu a przecież nic innego nie robię tylko myślę:)))Myślę o tym że mój synuś za kilka dni skończy juz 19 lat i ze nie jest on moim najstarszym dzieckiem:)))) Myśle ze kiedy skonczy technikum wyfrunie z gniazdka... Myślę że czas przelatuje czasami przez palce i tylko czasami udaje się wyłapywać z niego krótkie chwile szczęścia.Myślę o mojej córce która dwa miesiące temu wyjechała za chlebem do Anglii.Udało jej się z marszu dostać pracę ale kiedy z nią rozmawiam na skypie widzę że tęskni...że teraz dopiero docenia co to rodzinny dom.Myśle o nowej konkurencji która powstaje prawie obok mojego sklepu.I nie myśle o tym nawet dlatego ze jestem taka pazerna ale czy dam radę  .Myślę o dziesiątkach innych spraw które niepokoją moje serce i sprawiaja  ze wkrada sie do niego niepokój.
No to sobie napisałam co leży mi na serduchu i o czym myślę.                             
                     
                                      
                                          
                   
                                      

środa, 2 stycznia 2013

Bierzmy sie do roboty i dawajmy siebie innym.

  Nowy rok się zaczął i niestety trzeba odnowa ruszyć dupeczkę i na przód do przodu!:)))W sumie nic sie nie zmieniło tylko pesel wskazuje ze cholera o rok znowu starsi jesteśmy. Dziś od samego rana mam tak potwornego lenia cały dzień chodzę i ziewam no i oczywiście zwalam to na pogodę!Kiedy przed świętami i w ich trakcie zaglądałam na blogi wszędzie można było spotkać wymianę życzeń. Powiem wam że bardzo przyjemnie się to  czyta bo odnosiłam wrażenie ze to nie żadne pudrowanie ale autentyczne z serducha płynące  życzenia.Wbrew pozorom w ludziach są ogromne pokłady życzliwości.Więc nie narzekajmy na ten do góry nogami przewrócony świat tylko cieszmy sie z tych naszych wzajemnych kontaktów. Każdy jest kimś wyjątkowym na swój sposób .Od każdego z osobna można czerpać nieograniczoną moc i wiedzę.Hmm cieszę sie że znalazłam sie w tym swiecie wirtualnym gdzie poznaje jak najbardziej realnych ludzi. Tworzymy potężną rodzinę gdzie uczy sie jeden od drugiego.Wirtualne życie to nic innego jak zapełnianie pustki która wdarła sie w nasze życie realne.I jak tu zrezygnować z balsamu który jest lekiem na całe zło.