niedziela, 7 lipca 2013

Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej

No i jestem cudownie uzdrowiona:)))Pięc tygodni minęło całkiem szybko choc po trzecim tygodniu brakowało mi już domu.byłam w tym czasie dwa razy na przepustce na wekendy ale musiałam do szpitala spowrotem wracać.Generalnie podsumowując mój pobyt w  szpitalu uważam za owocny w skutkach.Leki mam ustawione .Na rok powinno to wystarczyć choć zapewniali że i dłużej.Poznałam kilku wspaniałych ludzi.To prawda że cierpienie łączy i ponoć uszlachetnia.Kiedy wychodziłam z oddziału łezka w oku sie zakręciła bo poznani tam ludzie serdecznie mnie żegnali.To jest jednak budujące i wzruszające.
No a teraz jutro do pracy i niby bedzie to samo dla mnie jednak inaczej....
Pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie:)


                                                                   

30 komentarzy:

  1. Witaj Elu na pokładzie:-)
    Nie przejmuj się, bądź szczęśliwa, ciesz się powrotem do codzienności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześc Caddi:)
      Uwielbiam to że zawsze jesteś na posterunku blogowym i chylę za to w twoja stronę głowę.

      Usuń
  2. To witamy w domu!! I mamy nadzieję, że spragniona wirtualnego świata będziesz pisać i pisać, i pisać ;-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Trutniowa:)
      Choć miałam tam możliwośc korzystania z internetu to w domu jest zupełnie inaczej.Tez cie pozdrawiam miło:)

      Usuń
  3. witaj w blogosferze ELU...na stałym lądzie,haha
    posyłam ekspresem buziaki...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz Makowa lubię kiedy się uśmiechasz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jantoni341.bloog.pl7 lipca 2013 21:36

    Witam w domu.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JanToni341.blogspot.com9 lipca 2013 19:08

      A ja, chociaż chłop,
      najlepiej czuję się w domu,
      chociaż ostatnio, przez
      6 tygodni, mieliśmy kłopoty
      z telefonem, bo zmieniliśmy
      operatora, ale chcieliśmy
      zachować stary numer.
      Dopiero dzisiaj od dwunastej,
      wszystko jest po staremu
      i przepraszam wszystkich
      znajomych, którzy nawet
      molestowali sąsiadów,
      co to jest, że jesteśmy
      nieuchwytni.
      Pozdrawiam Elu,
      LAW

      Usuń
    2. Z tymi zmianami telefonów już tak jest że trochę to trwa.U mnie np.wczoraj cały dzień nie było internetu bo niby jakaś awaria.
      ps.Hmm mógłbyś na maila przysłac mi swój numer telefonu.Z ochota zamieniłabym z toba słówko:)oczywiście jeśli możesz.serdeczne uściski dla ciebie:)

      Usuń
  6. Miło było, ale się skończyło :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urden trzy tygodnie było fajnie ale dwa następne tygodnie chciałam juz do domu.

      Usuń
    2. No, jeśli trzy tygodnie potrzebowałaś żeby odparować, to byłaś nieźle umordowana

      Usuń
    3. A żebyś wiedział Tomek ze byłam umordowana.

      Usuń
  7. Dobrze, ze juz jestes CALA I ZDROWA...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Judyto ano jezdem cała na pewno:))
      Dla ciebie też garśc pozdrowień:))

      Usuń
  8. Eluśka, witam jeszcze raz serdecznie!:)))
    Powtórzę za Judytą: dobrze, że jesteś!Ściskam Cię i przytulam do serca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też cię pozdrawiam i tak jak obiecałam zdrowaśkę ukręciłam:)

      Usuń
  9. Pobyt "owocny w skutkach" to mi się od razu z ciążą kojarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ty mój smurfie kochany tobie to zawsze skojarzenia wychodzą ponad normę:)))Bużka:)

      Usuń
  10. Dobrze Eluś, że jesteś!
    Ściskam Cię mocno, mocno! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uściski bardzo lubię więc biore z ochotą:)))też cie uścisnę a co tego nigdy dosyć:))

      Usuń
  11. Qrcze, nigdy nie byłem w szpitalu jako pacjent i pomimo tego, jak to lekko opisałaś, mam wrażenie graniczące z pewnością, że nic tak nie poprawia zdrowia jak omijanie szerokim łukiem tej białej śmierci.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wugusiu maz rację jednak ja już niejako jestem "przyzwyczajona" do pobytu w tej instytucji.dlatego różnicę na lepsze widzę od razu.Jednak mam świadomość tego że naogół takich warunków jakie były teraz zdarzają sie jeden na milion.Niestety tak właśnie jest.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba bylam u ciebie z komentarzem i nie wiem ?? nie ma?? Nic to pozdrawiam cieplutko danka

    OdpowiedzUsuń
  14. "Wszystko co piękne jest dzieckiem tęsknoty". - Lidia Jasińska
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  15. I to jest prawda Klaterku:)Buziaczki dla ciebie:)

    OdpowiedzUsuń