wtorek, 3 września 2013
Pod górkę
Ostatnio los dla mnie nie jest łaskawy ponieważ stawia przede mną coraz to nowe trudności.Zawsze już tak jest że problemy spadają na nas dwójkami a nawet czwórkami.Bez przerwy trzeba się wspinać pod tą cholerną górkę a skąd tu brać na to siły.U mnie obecnie jest kicha i nawet nie mam pomysłu jak z tego wybrnąć.Najlepiej położyłabym sie i przespała ten trudny czas ale jak tu spać kiedy to wymaga właśnie mojej aktywności.Płacz ten tylko przychodzi łatwo ale zawstydza i pokazuje jaki człowiek jest słaby.Tyle u mnie na dzień dzisiejszy.Dzięki Bogu nie jestem z tym wszystkim sama .Czas ten jest lekiem na wszystko.Moja babcie zawsze mówiła da Bóg dzień da i radę i ja się tego trzymam.Napisałam i jest mi odrobinę lżej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z "chłopcem"
OdpowiedzUsuńwszystko
w porządku?
LW
Z nim w porządku gorzej ze mną.
UsuńJuż się chciałem cieszyć,
Usuńa Ty mnie tak peszysz?
LW
Naprawdę jest żle.
UsuńChcesz mnie
Usuńnastraszyć?
LW
Nie nie chcę wystarczy że sama się boję.
UsuńJesteście w domu razem?
UsuńLW
Nie bo mąż pracuje w Gdańsku i jest tylko w wekendy.
UsuńTo rzeczywiście trochę mniej wygodnie,
Usuńale ja też przez dziesiątki lat pracując
w sporcie wracałem do domu późnym
wieczorem, w soboty, niedziele byłem
na zawodach, często wyjazdowych,
a na obozach sportowych spędzałem
wakacje i... przerwy świąteczne,
ale dożyliśmy razem 26 sierpnia
do 52 rocznicy.
LW
Gratuluję tak pięknej rocznicy.
UsuńElus,wpadam tu z uśmiechem,czasem trzeba niestety iść pod górke,ale...zejście może byc całkiem fajne z tej górki...Życzę ci tego...
OdpowiedzUsuńPOZDRÓWKI
Krakowianko dzięki jednak ja na ten czas jestem na etapie wchodzenia pod górę.
Usuńja dośc często mam pod górkę...znam ten stan,ale nieraz sil przybywa,życzę ci Eluś duuużo siły...
UsuńDziękuję Marysiu i ja tobie życzę wszelkiej pomyślności.
UsuńNiepokoiłam się, domyślałam się, że przed Tobą trudny czas... Eluś nie będę pocieszać, bo łatwo pisać, doradzać, instruować, kiedy nie jest się w "Czyjejś skórze". Życzę Ci natomiast dużo siły i cierpliwości, a płacz czasami potrzebny, oczyszcza umysł:)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i wiedz, że myślami jestem przy Tobie:)))
Masz rację Rodorku że nie tyle pocieszenie co obecność jest ważna.
UsuńZ tym "siedem lat chudych" to przesada, się nie przejmuj. Być może już jutro będzie piękny dzień!
OdpowiedzUsuńWugusiu ładnie napisałeś z dużą dawką optymizmu.Dzięki.
Usuń...
OdpowiedzUsuńWłaśnie makowa wszystko się zdarzyć może
UsuńElu w takim razie mocno cię przytulam, posyłam całusa albo i pięć, i wierzę, że dobry Bóg... pomoże i przyjaciele też. Trzymam kciuki za twoje sprawy i głowa do góry, w końcu musi być lepiej. pa.
OdpowiedzUsuńZa przytulenie dziękuję ci Beatko a głowa do góry?Na razie nie da rady bo za mocno po niej dostaje.
UsuńElu skarbie ,wiesz ,że zawsze o kobietach mówią ,że są silne..Ty musisz ,bo kto?Pamiętasz kiedyś jak walczyłyśmy obie o pewną rację....Dałaś rady..I teraz pokonasz ...Nie zamartwiaj się kochana ,bo i tak życie co dzień pisze scenariusz...My tylko obok jesteśmy ,tego co się wydarza...Spokojnie Elu bądź obok tych chwil...Będzie dobrze,musi być .Czasami w życiu coś zapada się pod nogami .Ale nie musi to być wieczność.Przejdziecie to ,jeszcze trochę czasu i wyjdziecie na prosta drogę ..Serdecznie wam życzę ZDRÓWKA ..Pomalutku się wszystko ułoży ...Byle do przodu Elu...Tule do serduszka♥
OdpowiedzUsuńMasz rację danka że co ma być to będzie.
UsuńMasz się trzymać - u mnie też kiedyś nie było różowo - wierz mi -wszystko się odwraca
OdpowiedzUsuńWiesz Brunecie ja myślałam że trudny czas już jest za mną a tu wychodzi on mnie dopiero czeka.Unijne przepisy się kłaniają.
Usuńale najważniejsze byś Ty im się nie kłaniała :)
UsuńGóry są po to żeby je pokonywać i pamięta widok ze szczytu...Tak samo jest z kłopotami..."Wdrapujesz" się, martwisz i nagle wszystko wkoło jest piękne...Tak będzie...:o)
OdpowiedzUsuńGordyjko wódki ci trzeba dać bo dobrze prawisz:)
UsuńIno dużo...;o)
Usuńbimbru upędzę:)))
UsuńElu, nawet największe kłopoty trzeba przyjmować na spokojnie. Przecież do cholery kiedyś się muszą skończyć. Takie jest nasze życie, raz górka, raz dołek, a prostego co kot napłakał. Życzę Ci kochana jak najwięcej prostego. Jesteś dzielną dziewczyna, wierzę w Ciebie. Uściski mocne.
OdpowiedzUsuńUff, tylko spokoj i pogoda ducha moze nas uratowac!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
judith
Ela, zawsze tak jest, że jak już się co pie..., to podwójnie , potrójnie itd. Ja zwykle mówię sobie, że przecież " nie może być ciągle źle!" i staram się wytrzymać jakoś. Po burzy zawsze w końcu świeci słońce, nie zapominaj!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię kochana dziewczyno! :)))
Dziewczyno nie będę Ci tu pierdół pisał w rodzaju "życie jest ciężkie", czy "czasem bywa pod górkę". Trzym się i nie daj się. Jestem z Tobą. Pozrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPomyśl o tym słońcu, które pojawia się po burzy:-))
OdpowiedzUsuńodpowiem Ci, Elu, po naszymu:
OdpowiedzUsuńpatrz tam jako, trzim sie i nie rób sie yntom! wswzyjsko bydzie tako, jako mo być. A jak PÓnbÓczek Ci pszaje , to bydzie moc lepi!!!
ściskam niezmiennie
Spoko Luśka, przecież nie jesteś Syzyfem - kiedyś wreszcie będzie z górki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już lepiej Diabełku...
OdpowiedzUsuńEluś, a trzymasz się tam jakoś? Czy już z górki? Spokoju i dobrych widoków na przyszłość życzę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na gościnny post Maliny M. Warto!
OdpowiedzUsuńbuźki
Pamiętaj jutro będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńCzęsto wiele razy wydaje nam się, że są sytuacje bez wyjścia, gdzie okno radości jest zbyt wysoko, okrzyki radości zbyt głuche, a bezsilność zbyt wielka. Lecz nie raz jest to nas strach, czy warto..? Warto, walczenie o dobro drugiego człowieka nie jest obowiązkiem, nie jest nakazem, nie jest nawet myślą. To Pasja która jednoczy ludzi dobrych, to Oddanie która pomaga im, dodaje sił, to Odzew w sercu, gdy nawet ktoś wykorzysta nas, chcemy pomóc innym, bo radość wróci do nas.
OdpowiedzUsuńElu,
OdpowiedzUsuńjestem,
LW
Już październik... Serdeczności Elu:)
OdpowiedzUsuńEluś, a nie powróciłabyś już do nas? pytam nieśmiało, bo brakuje mi Ciebie...:)
OdpowiedzUsuńPrzytulam wirtualnie i dobre myśli posyłam:)
Eluś, a może już choć trochę z górki...?
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Ponad miesiąc Elu czekam,
OdpowiedzUsuńczemu nie wracasz z daleka?
LW
a gdzieś Ty się podziała hę? :> jeszcze nie czas na sen zimowy :)
OdpowiedzUsuńElu, nareszcie,
OdpowiedzUsuńpiszesz, więc jesteś.
LW
Eluśka, dobrymi myślami otulam… i czekam na Ciebie:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTu Wizja : nie wiem Elka , na który schodek już dotarłaś ale z Nowym Rokiem chyba wszyscy skoczymy z górki ?
OdpowiedzUsuńTak nam dopomóż....!
Ela, niech ta gwiazdka co zabłyśnie pierwsza, przyniesie dużo szczęścia i radości...Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńElu, zostawiam życzenia dobrych świąt :) Wszystkiego dobrego Kochana :)
OdpowiedzUsuńEla, Kochabie, ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!
OdpowiedzUsuń:)
Przesyłam Życzenia Świąteczne,
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny,
LW