niedziela, 20 stycznia 2013

Lubię

 Miało dziś być zupełnie o czym innym ale wczorajsza niezapowiedziana wizyta moich przyjaciół którzy mieszkają w Bydgoszczy sprawiła że będzie o tym co lubie a czego nie.
Lubię ludzi serdecznych i otwartych ,spontanicznych. Takimi sa własnie moi przyjaciele.Tak juz w moim zyciu jest że to ja wybieram przyjaciół nigdy odwrotnie.Jest we mnie duzo otwartości ale nie kazdemu pozwalam sie do siebie zblizyc. Jak to sie mówi musi cos zaiskrzyc.Wbrew pozorom jestem bardzo nieufana i musi na prawde dużo wody upłynac abym nazwała kogos moim przyjacielem.Jednak kiedy otwieram juz moje serce to na zawsze.Sama staram sie byc prawdziwa i autentyczna i bardzo cenię to u innych.Nie lubię ludzi ponurych i  narzekających wiecznie.takich którzy sa  z zycia bezprzerwy niezadowololeni.Lubię ludzi konkretnych zimnych albo goracych nigdy letnich.Ludzie z poczuciem humoru zawsze mogą czymś zaskoczyc i rozbawić czasami aż do łez.Moge śmiało powiedziec ze moje przyjażnie sa długowieczne.Te jeszcze z czasów podstawówki sa mi bardzo bliskie i wciąż żywe.Znamy sie jak łyse konie.:)))Nie znosze ludzi chciwych tak zwanych zeżryj gówno.Cwaniaków wyczówam na odległośc i uciekam od nich jak najdalej:))) Ciekawa jestem jakich ludzi wy lubicie? I jak przeżywacie wasze przyjaznie?
piosenka dzis taka do której mam szczególny sentyment bo sentymentalna tez jestem:))))


30 komentarzy:

  1. Zawsze myślałem, że mam nosa do ludzi, że rozpoznaję pokrętną kreaturę już na odległość. Przez wiele lat mój nos sprawdzał się doskonale. W ubiegłym roku przekonałem się jednak, że moja czujność stopniała do zera i dostałem w związku z tym nieźle po głowie. Bolesne doświadczenie życiowe, na które w dodatku nie byłem przygotowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wugusiu i ja sie nacięłam i dostałam przez to nieżle po dupeczce!!Czasami nasza czujnośc gdzies znika i zamiast trafic na człowieka trafiamy na kutasa,

      Usuń
  2. Wugusiu, bo zawsze, czasami wbrew sygnałom, chcemy ufać ludziom. Ktoś powie, że to naiwność, a dla mnie to wiara w dobra naturę ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje Caddi chcemy wierzyć ze ludzie wbrew wszystkiemu nie sa żli.Czasami nas to czegoś uczy a czasmi nie.

      Usuń
  3. Eluśka, ja jestem do bólu naiwna i wierzę w człowieka. Tyle razy sie nacięłam, lecz wciąż ufam, że ludzie są dobrzy. Mam dwie przyjaciółki w realu i jedną wirtualną. A kogo, to zgadnij. I nie myślę już nic zmieniać. Pozdrawiam milusio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Grażyna wciąż wierzymy bo sami staramy sie byc w porządku w stosunku do innych dlatego ta nasza otwartość czasami jest wykorzystywana przez ludzi.Mierzymy swoją miarą a jaka ona jest sami najlepiej wiemy:)Sztuka nie polega na ilości ale na jakości!
      Grażyna byle do wiosny!!!:)))Też cię pozdrawiam i jeszcze sciskam na dokładkę:)

      Usuń
  4. Ja Elu mam w pewnym sensie szczęście do ludzi,wyczuwam te osoby nieszczere,pazyrne,że tak powiem...na odległośc.Parę razy sparzyłam się,ale...na szczeście to mi dało nauczkę:)
    pozdrawiam miło;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz marysiu chyba kazdy z nas sparzył sie i wyciagnął z tego wnioski albo i nie:)))Kiedy ty byłas u mnie ja akurat byłam u ciebie:))))

      Usuń
    2. tośmy sie poodwiedzały nocką,haha
      ale powiem Ci,że nadal wierze w człowieka...i naiwna jestem:)

      Usuń
    3. ja tez taka jestem i wierze ze nie kazdy to drań!

      Usuń
  5. Podobnie jak Ty Elu, lubię ludzi wyrazistych. Często zastanawiałam się jak to się dzieje, że już przy pierwszym spotkaniu nowej osoby z miejsca czuję do niej sympatię, albo odnoszę wrażenie, ze nadajemy na jednych falach. Z kolei inne, wywołują we mnie awersję i antypatię. Jest to o tyle dziwne, że w jednym jak i w drugim przypadku nie znałam tych osób przedtem, więc nie mogłam mieć wyrobionego na ich temat zdania.

    A odnośnie przyjaźni, no z tym nie jest u mnie łatwo, bo dla mnie przyjaźń to pokrewieństwo dusz, więź nierozerwalna i szacunek. Wiele pięknych słów napisano o przyjaźni, jednak do mnie najbardziej przemawiają słowa mojej idolki, Ani Shirley: "W przyjaciołach powinniśmy szukać tego, co w nich najlepsze, i obdarzać ich tym, co w nas najlepsze. Wtedy przyjaźń będzie największym skarbem życia".

    Teraz mam dwie przyjaciółki, ale z jedną jest tylko kontakt telefoniczny i mailowy, bo mieszka w Stanach. O drugiej czasami wspominam na blogu. Ania jest Cyganką i jest najwspanialszą kobietą jaką poznałam. Trochę dziwna jest ta nasza przyjaźń, bo Ania jest dużo młodsza ode mnie. Poznałyśmy się w pracy. Najpierw trochę jej matkowałam, dopingowałam do nauki, do podejmowania ważnych, życiowych decyzji i z czasem nasza znajomość przemieniła się w przyjaźń.
    Pozdrawiam Cię Elu gorąco:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Krysiu i ja tak mam.czasami jedno spotkanie sprawia ze zapałam do kogoś sympatią a innym razem coś mi mówi to nie człowiek dla mnie.Posiadmy tak zwany szósty zmysł który czasami tez zawodzi.W przyjazni tak samo jak w miłości uzupełniamy sie wzajemnie.mam przyjaciółke tu na miejscu z którą przyjażnimy sie od podstawówki.Taka przyjażń to prawdziwy skarb!W przyjażni różnica wieku raczej nie ma znaczenia.przekonałam sie o tym na własnej skórze:))))
      też cię pozdrawiam równie goraco i serdecznie!!!
      kurcze grypa mnie łapie a juz myslałam ze sie przed nią uchronie:)

      Usuń
    2. Uważaj na siebie, z grypą nie ma żartów. Nie można jej "przechodzić", trzeba wygrzewać i brać leki grypowe. Co za cholerstwo, u mnie w pracy jedna trzecia ludzi choruje na grypę...

      Usuń
    3. Wszyscy wokół byli chorzy to nie dziwota ze i mnie złapało.dzis cały dzien wygrzewałam sie pod kocykiem.oj lubie takie grzanie:))))Jutro musze iśc do pracy no chyba ze rozłoży mnie na amen wtedy zrobię sobie wolne.

      Usuń
  6. Elu,
    Fajna dziewczyna z Ciebie Elu, bujanie w obłokach nie przeszkadza Ci twardo stąpać po ziemi. Cieszę się z Twoich przyjaźni, bo to piękne...
    Niestety ja idealizuję ludzi, często żyję wyobrażeniem o nich. Sama nie daję się za bardzo poznać /na palcach można zliczyc takich, co się odważyli i ich już "nie mam", co chyba źle o mnie świadczy/ - no i dzikus ze mnie totalny, bo raczej mnie przygarniają a nie na odwrót. Trzymam się na dystans, bo bliskość a właściwie jej brak boli. Tak naprawdę to jestem samotnikiem i nie mam sobą nic ciekawego do zaoferowania. Może dlatego w wirtualnym swiecie mi tak dobrze...
    Pozdrawiam
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej kawał_mnie każdy ma cos w sobie by dac innym,nie gadaj głupot!!!!Nie trafiłas poprostu na kogos kto byłby dla ciebie odpowiednim kandydatem na przyjaciela.wszystko jednak jeszcze przed tobą!!!Najgorsze co mozna robic to zamykac sie na innych.tez cie pozdrawiam i to mocno!!!!

      Usuń
  7. Eluś, tyle tu słów padło o naiwności... a ja nie nazwałabym w ten sposób wiary w ludzi, że w głębi serca są dobrzy. Bo tak naprawdę - wierzymy w to, sami jesteśmy ufni i otwarci, i tego oczekujemy od innych, a że nie każdy myśli i postępuje tak jak my? Sądzę, że większość z Was, podobnie jak ja,i tak o tym zapomina:)
    Myślę, że przyjaciół dobieramy właśnie szóstym zmysłem - najczęściej od razu czujemy, że nadajemy na tych samych falach, choć i to weryfikuje czas:)
    Zawsze miałam szczęście do ludzi, mam kilka naprawdę wspaniałych, wypróbowanych przyjaciółek i - niech tak pozostanie!:))) Nawet w wirtualu trafiłam na Ciebie i parę innych osób, z którymi czuję, jakbym znała się od lat!:) Ściskam mocno goracą dziewczynę!:))) Tez nie lubię letnich:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Even kochana i ja tak sadzę ze wiary nie mozemy nazwac noiwnością.Nie wolno nam wsypywac wszystkich ludzi do jednego worka i mówić ze sa żli.Masz tez racje że często czas weryfikuje nasze wybory ale tak w zyciu jest zupełnie ze wszystkim.Ludzie letni to jak chorągiewki na wietrze!Nigdy nie można na nich liczyć kiedy przyjda trudne dni.
      Pozdrawiam cie cieplutko i ruszam do pracy:))

      Usuń
  8. Lubię ludzi otwartych na drugiego człowieka, nie cierpię gdy pod płaszczykiem przyjaźni ktoś chce zgarnąć dla siebie śmietankę zostawiając puste naczynie.
    Prawdziwy przyjaciel to taki , który jest daleko a jednak kiedy potrzebujesz blisko. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to Alinko otóż to!!Prawdziwy przyjaciel potrafi dzielić sie tą śmietanką.Pozdróweczka!

      Usuń
  9. Mam podobnie.
    Lubię ludzi szczerych i bezpośrednich, a permanentnych smutasów, sztywniaków i fałszywców omijam szerokim łukiem.
    Pozdrawiam bratnią duszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smurfie drogi bo najważniejsze mieć pewne zasady w życiu i nimi się kierować.Znam cię już dośc dobrze i wiem ze na ciebie można liczyć!!!Lubię nawet twoje marudzenie bo czasami ci sie to zdarza:))))Też cię pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. jantoni341.bloog.pl22 stycznia 2013 23:37

    Już się cieszy moje ucho,
    że Ty uwielbiasz... serducho.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JanToni bo bez otwartego na ludzi serducha
      to..marna dziewucha:)))Już wracam do zdrowia:)

      Usuń
  11. A ja lubię ludzi, którzy lubią ludzi! ;-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trutniowa to znaczy że jest nas wiecej:)serdeczności dla ciebie!

      Usuń
  12. Tu Wizja.Pozdrawiam cie Elu.Skrzypce dotarły aż do mojego snu.Sen srebrny mimozy,która cofa się pod dotknięciem mrozu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizjo!!!Jak dobrze że się pokazałas bo na serio niepokoiłam sie o ciebie:)Nie śpij!Szkoda życia na spanie:))Również cie pozdrawiam i do tego ściskam serdecznie:)

      Usuń
  13. Czy na tym blogu to będzie coś nowego do poczytania?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiu jak na razie mam mało czasu nawet na czytanie innych blogów a co tu dopiero mówic o pisaniu na swoim:)))za jakis czas cos naskrobię!

      Usuń