Droga do ogrodu była długa i kreta. Pamiętałam ją z dzieciństwa. Dziś jednak, wydała się wyjątkowo prostą. Może dziecinne nogi szły wolniej? a może to tylko złudzenie?
Uwielbiałam tam przebywać. Rozmawiałam z drzewami, a one? – a one odpowiadały mi pięknymi opowieściami które powstawały w mojej głowie. Pamiętam, jak spotykały się tam pary które oczywiście śledziłam i podglądałam, a kiedy odchodziły – sprawdzałam jak bardzo wygniecione było miejsce w trawie. Po tym oceniałam, czy dana para kocha się bardzo, czy dopiero się poznają 
Tak. Podglądałam ich. Miałam wtedy 12-13 lat. To była moja tajemnica której nikomu nie zdradziłam. Kilka z tych par się później pobrało, a kilka z nich, widziałam tam z innymi już partnerami. Było to dla mnie czymś dziwnym. Dopiero później, zrozumiałam ze nie wszyscy którzy „kulają” się w trawie pobierają się 
Dziwiłam się też temu, dlaczego oni nie wstydzą się przy sobie rozbierać
Dziwiłam się też temu, dlaczego oni nie wstydzą się przy sobie rozbierać
No dla mnie – to było bardzo dziwne, bo ja – przecież nie rozebrałabym się przy żadnym chłopaku. 
Dziś nie ma tam już tych wygniecionych miejsc. Dziś młodzież spotyka się zupełnie w innych miejscach. Szkoda, bo tamten ogród według mnie był zaczarowany 
Z ogrodu był widok na piękny strumyk. No mówię wam jak w bajce…
a ja, oczarowana ich pięknem, nawet na blogu swój założyłam…;)
Ps.Widzę że hurtem jedziesz:)
nie – żebym się żaliła, bo taka praca raz w roku, a i pieniążki extra dodatkowe, ale z przyjemnością poodwiedzałabym znajome blogi i troszkę dłużej się w nich rozgościła, a nie tak – z doskoku
Ps.kurcze czy to czasami już nie oznaka starzenia?:)
Gdyby młodość wiedziała, a starość mogła…
Obyśmy jeszcze długo mogli cieszyć się moznością
teraz statecznie na… ławce.
LW
Usiąś można na niej i …
Przytulić się do lubej he he
oglądam… latawce.
LW
do tego zabawa może być na niej ciekawa:))
są takie miejsca urokliwe,tak,pamiętajmy o ogrodach,bo przecież my…stamtąd przyszliśmy…lubię ten utwór
buziaczki
Każdy z nas ma taki swój ogród
http://www.youtube.com/watch?v=siDlEK1FAf8
ta nasza wiosna…
ale w sercach naszych ma wciąż naście lat:)
lubię Poniedzielskiego mmrru oj lubię!
mojego dzieciństwa,
który był przy domu mojej babci,
kwiaty, drzewa owocowe, maliny
porzeczki, agrest
i małe przesłodkie winogrona…
Do dziś czuję ich smak.
Była też stara, cembrowana
studnia, lustro naszych
dziecięcych sekretów…
W naszych czasach to każda para wiedziała, gdzie sie można pomiętolić na zielonej trawie. Teraz robią to na szybko w szkolnych toaletach niestety…
A przecież takie pierwsze doznania wzmocnione zapachem trawy, siana, kwiatków to było cos co sie nie zapomina..
Elu – spytaj kiedys mojego Przemka co my robilismy w krzakach bzu koło mojego domu…..ach to były czasy…..
http://www.youtube.com/watch?v=QDlbFuhMVDo
już ja wiem co wy w tych krzakorach robiliście
Ale cudnie pachniały…Mężu do dzis to wspomina… i wzdycha