Kilka miesięcy temu przyszła do mojego syna koleżanka.Widziałam ze kreci się i jest jakaś niespokojna. Kiedy zjedliśmy kolacje reszta młodzieży poszła do góry do syna do pokoju a ona jakby chciała ze mną porozmawiać.Mogę pani pomóc wycierać naczynia powiedziała.A cha pomyślałam o czymś chce ze mną pogadać. Zaczęłam o szkole jak idzie nauka i czy wszystko dobrze? Dziewczynie napłynęły do oczu łzy .Pomyślałam ze może jest z jakiegoś przedmiotu zagrożona ale nie to było powodem jej łez.bo ja proszę pani już czwarty miesiąc nie mam okresu.Ja pierniczę pomyślałam dziewczyna jest w ciąży. Najpierw spytałam czy ma chłopaka ? Mam odpowiedziała ale właściwie kiedy mu o tym powiedziałam zerwał ze mną. A to kutas pomyślałam.Ale najgorsze jest mówi dalej ze moi rodzice nic o tym nie wiedzą i nie wiem jak im to powiedzieć bo mama zawsze mnie przestrzegała i krzyczała na mnie. No to mamy problem powiedziałam ale …spokojnie coś wymyślimy. Wymyśliłam ze najpierw trzeba porozmawiać z rodzicami a potem dopiero cała reszta. Z racji ze nasze dzieci chodziły razem do szkoły znałam jej rodziców..Postanowiłam ze zaproszę jej mamę na kawę.Jak postanowiłam tak też zrobiłam. Przyszła a jakże trochę zdziwiona bo rzadko razem piłyśmy kawę w przeszłości.Trudna to była rozmowa ale wymusiłam na niej ze w domu u niej obędzie się bez krzyków bo niby czemu miałyby teraz pomóc? To był i tak dla tej młodej bo siedemnastoletniej dziewczyny stres by tak długo to ukrywać. Bała się rodziców bo nigdy z nią na te tematy nie rozmawiali uświadamiając ją tylko krzycząc ze jak zajdzie w ciąże to spakują jej rzeczy i za drzwi wystawią!Matka teraz z córka rozmawia zupełnie inaczej i zastanawiam się czy gdyby z nią wcześniej tak nie rozmawiała czy by uchroniła ja przed niechciana ciąża.Synek ma 6 miesięcy.Z ojcem dziecka też się wszystko naprawiło.Tego młodego gówniarz to przerosło kiedy się dowiedział o tym ze będzie ojcem.Uświadomienie młodzieży niby jest a nadal dzieci maja dzieci.Matka od września zajmie się dzieckiem żeby córka mogła dokończyć szkołę.Szkoda że dopiero to wydarzenie zbliżyło mamę z córką.
This entry was posted in Uncategorized. Bookmark the permalink.
48 Responses to młoda mama
1. Brunet says:
Ale o czym mamy miałyby rozmawiać ze swoimi córkami, skoro starsze pokolenie nie ma pojęcia o wychowaniu seksualnym? Jedyne czego owa mama nie zrobiła, to nie zasłużyła wcześniej na zaufanie córki. Ale czy zdołałaby uchronić tą drugą przed niechcianą ciążą?Śmiem wątpić.
o Toja says:
Brunecie kiedy w domu rozmawia się z dziećmi na wszystkie tematy temat seksu tez nie jest tematem tabu.Rodzice tej dziewczyny mieli tylko ją wiec chyba uświadomienie w tej materii też jakieś mieli.A na zaufanie nie da się ukryć ze trzeba sobie zasłużyć.
§ Brunet says:
Rodzice nie potrafią rozmawiać na te tematy, mało tego – pomimo posiadania przez nich potomstwa z reguły nie mają zielonego pojęcia o sprawach łóżkowych. A uwarunkowania religijno-kulturalne pogłębiają jeszcze niewiedzę – syndrom grzechu i kary za niego sprowadza seksualność do rangi tabu.
§ elatroska says:
J a tam lubię grzeszyć:)))))))
§ Brunet says:
buhahahahaha ))
o elaja says:
teraz Doctore dałeś plamę ta matka mając nastoletnią córkę musi być młodsza ode mnie, więc jakie to „starsze pokolenie”? i dlaczego nie ma pojęcia?? nawet jeżeli nie miała wychowania seksualnego w szkole, to czytać umie, tylko trzeba chcieć – już w latach siedemdziesiątych wieku minionego dostępne były np. książki Wisłockiej czy Starowicza, że o obcych wydawnictwach nie wspomnę więc te „starsze pokolenie” z takiego całkiem ciemnogrodu nie wyszło
§ Brunet says:
Oj, wyszło, wyszło, niestety w małych miasteczkach i wsiach nikt o Starowiczu nie słyszał, o Wisłockiej tym bardziej. Ostatnio miałem okazję wysłuchać na żywo wykładu tego pierwszego-niestety potwierdził to,o czym piszę.
§ elatroska says:
Brunecie nie rób z ludzi którzy mieszkaja na wsiach czy małych miasteczkach takich niekumatych w duzych miastach też bywaja ludzie zacofani w tej sprawie..ja mieszkam na wsi i o Starowicza często słucham a Wisłocką czytałam 25 temu.więc nie uogólniaj.
§ Brunet says:
Nie uogólniam, a jedynie cytuję wyniki przeprowadzanych badań:)
§ elatroska says:
Badania Brunecie jak i inne dalece od normy odstają.Tak samo jak ś rednia krajowa:))
2. Caddicus Caddi says:
Czesto wczesne ciąże biorę się z tego,że rodzice nie rozmawiają z dziećmi. Sąsiedzi, rodzice kolezanek i kolegow lepiej rozumieja niz matka, czy ojciec.
o Toja says:
Tak Caddi rodzice z dziećmi nie rozmawiają tylko na nie krzyczą. czasami trzeba takiego zdarzenia żeby sobie to uświadomili że nie tędy droga.
3. elaja says:
witam moją imienniczkę i przepraszam, że wizytę zaczęłam nie od pozdrowienia gospodyni, a od „upomnienia” dr-Bruneta
co do posta, masz rację – powinno się z dziećmi rozmawiać jak najwięcej, rodziców zadaniem jest mądrze kierować i wspierać dzieci, budować bliskie relacje – tylko nie każdy to potrafi, a może też nie każdy widzi taką konieczność? często nakazy i zakazy zastępują rozmowę
(ależ się rozgadałam! już znikam)
co do posta, masz rację – powinno się z dziećmi rozmawiać jak najwięcej, rodziców zadaniem jest mądrze kierować i wspierać dzieci, budować bliskie relacje – tylko nie każdy to potrafi, a może też nie każdy widzi taką konieczność? często nakazy i zakazy zastępują rozmowę
(ależ się rozgadałam! już znikam)
o elatroska says:
Witam cie Elaja miło u mnie:)nic sie nie rozpisałaś bo tego w jednym zdaniu nie można napisać.Zresztą u mnie można robić to do woli:))))
Rodzice często zamiast rozmawiać z dziećmi biorą pilota od telewizora i chcą mieć święty spokój!
Rodzice często zamiast rozmawiać z dziećmi biorą pilota od telewizora i chcą mieć święty spokój!
4. georgeeliot says:
Kiedyś to byłby społeczny skandal, teraz ludzie na to patrzą inaczej, co ułatwiło tak matce, jak i córce odnalezienie się w tej sytuacji.
Mentalność, jak i antykoncepcja (stosowana lub nie) znacznie poszły do przodu.
Tak widocznie miało być, ze na świat przyszedł taki, a nie inny konkretny mały człowieczek.
Mentalność, jak i antykoncepcja (stosowana lub nie) znacznie poszły do przodu.
Tak widocznie miało być, ze na świat przyszedł taki, a nie inny konkretny mały człowieczek.
Mentalność i antykoncepcja niby poszły do przodu a zacofanie wciąż jest.Problem polega na tym ze rodzice z dziećmi jednak mało jeszcze rozmawiają na temat seksu a wiadomo że seks panoszy się cała gębą.:)
Pamiętam jak moja córka wchodziła w wiek kiedy seks już mógł jej nie być obcy powiedziałam jej ze środki antykoncepcyjne są po to by je stosować a nie tylko by o nich wiedzieć.:)dlatego mój lęk o niechciana ciąże u mojej córki był prawie ze znikomy.
Kiedy dzieci w takich sytuacjach zostawione są same sobie odbija się to szalenie mocno na ich psychice i wina za to spada na niedojrzałe emocjonalnie jeszcze „dziecko” które ma zostać rodzicem.
Pamiętam jak moja córka wchodziła w wiek kiedy seks już mógł jej nie być obcy powiedziałam jej ze środki antykoncepcyjne są po to by je stosować a nie tylko by o nich wiedzieć.:)dlatego mój lęk o niechciana ciąże u mojej córki był prawie ze znikomy.
Kiedy dzieci w takich sytuacjach zostawione są same sobie odbija się to szalenie mocno na ich psychice i wina za to spada na niedojrzałe emocjonalnie jeszcze „dziecko” które ma zostać rodzicem.
o wizja says:
Najgorsze jest demonizowanie sytuacji „zaciężenia”.Można rozumieć ,że status materialny rodziny nie sprzyja dodatkowemu obarczeniu-tzn. mama rzuca pracę /żeby córka mogła kontynuować naukę wraz z chłopakiem/ i zajmuje się dzieckiem.Eech gdyby ta mama pamiętała ,że jej matka brała śluby w stanie błogosławionym a matka matki – również. A wszystkie -trzy pokolenia wstecz,były katoliczkami z zasadami.
§ elatroska says:
Wizjo ja przy pierwszym dziecku też byłam katoliczka z zasadami.przy drugim juz wzięło górę zupełnie co innego.Uważam że za pospolite jest teraz seksowanie na prawo i lewo.Za moich czasów:) )))
6. Haneczka says:
No i jak to jest, że dziecko takie z problemem pójdzie do sąsiadki czy mamy kolegi a do swojej matki nie?
To chyba mniej chodzi po uświadamianie a więcej o ten brak rozmowy.
Bo wiecie – kobiety małe i duże w domu nie rozmawiaja ze sobą na żadne tematy a tu nagle mama gada – ,,córka chodź pogadamy o seksie”.
Tak sie nie da.
Trzeba od szczeniaka rozmawiać z dziećmi na każdy temat to wtedy nie ma tez oporów przed ,,tymi” tematami.
Ale to takie trudne na co dzień…….rozmawiać z dziećmi.
O ileż łatwiej wrzasnąć i trzasnąć drzwiami..
To chyba mniej chodzi po uświadamianie a więcej o ten brak rozmowy.
Bo wiecie – kobiety małe i duże w domu nie rozmawiaja ze sobą na żadne tematy a tu nagle mama gada – ,,córka chodź pogadamy o seksie”.
Tak sie nie da.
Trzeba od szczeniaka rozmawiać z dziećmi na każdy temat to wtedy nie ma tez oporów przed ,,tymi” tematami.
Ale to takie trudne na co dzień…….rozmawiać z dziećmi.
O ileż łatwiej wrzasnąć i trzasnąć drzwiami..
o elatroska says:
ja mam sposób na rozmowę zawsze trochę z humorem nawet na poważne tematy.i to sie sprawdza:)))
Ps.a ty dziś zamiast dzwonisz piszesz?Mały zasnął to dorwałaś sie do kompa:)))))
Ps.a ty dziś zamiast dzwonisz piszesz?Mały zasnął to dorwałaś sie do kompa:)))))
7. Blue bird says:
Trzeba rozmawiać…
a kiedy mleko rozlane,
zachować spokój
i po prostu pomóc…
a kiedy mleko rozlane,
zachować spokój
i po prostu pomóc…
o elatroska says:
Zgadzam się Violu z tobą bo niby co ma pomóc krzyk i awantury kiedy już się stało.Niepokojące jest to że tak trudno rozmawiać. z kimś najbliższym.cmokas:))
8. jantoni341.bloog.pl says:
Udam teraz chyba lenia,
ja z innego pokolenia.
LW
ja z innego pokolenia.
LW
o Elatroska says:
JanToni w każdym pokoleniu znajdują się wyjątki od zasad-)
§ jantoni341.bloog.pl says:
Moje,
to nie nieletni,
ale… zimni.
LW
to nie nieletni,
ale… zimni.
LW
§ elatroska says:
ha ha ha ha
9. Adam says:
Jak ja zajdę w ciążę, to dopiero będą jaja
o elatroska says:
U ciebie to wszystko sie zdarzyć może:) )))
10. mmrr says:
Bardzo dobrze Ela zareagowałaś/postąpiłaś/… gdybym był na Twoim miejscu zrobiłbym to samo.
o elatroska says:
No mogłabym jeszcze powiedzieć to nie mój problem radż sobie sama.nie potrafiłabym zostawić tej dziewczyny samej sobie:)Zresztą chyba wiekszość postąpiłaby podobnie jak ja.
11. krakowianka says:
bardzo ładnie Elu postąpiłaś…Na pewno trzeba rozmawiac,ale czy dzieci chcą?Mają internet i dla nich nieraz rodzice są jakby…w tyle.
To też zależy od charakteru młodej osoby…są przecież nastolatki,które niekoniecznie są po rozmowach z rodzicami,a jednak są ostrożne…
Ale na pewno rozmawiac trzeba,a jak juz się stało…pomagac,bo to nie koniec świata,jak sama Elu piszesz,udało sie poskładac wszystko do kupy…
To też zależy od charakteru młodej osoby…są przecież nastolatki,które niekoniecznie są po rozmowach z rodzicami,a jednak są ostrożne…
Ale na pewno rozmawiac trzeba,a jak juz się stało…pomagac,bo to nie koniec świata,jak sama Elu piszesz,udało sie poskładac wszystko do kupy…
o elatroska says:
Tak krakowianko masz racje ale według mnie młodych interesuje raczej informacja na temat pozycji niż antykoncepcji bo jakoś to będzie.innym sie udaje to i mnie się uda.mam dosyć często kontakt z młodzieżą i wiem co na ten temat mówią.
§ krakowianka says:
na pewno tak Elu,ale jeśli wiedzą o pozycjach,to jak myślisz…nie wiedzą o antykoncepcji?młodziez teraz inaczej podchodzi do seksu niż my kiedyś…i na pewno te podstawowe metody dobrze znają…to my raczej jesteśmy w tyle…
§ elatroska says:
Ja tam nie jestem w tyle:)))))))))Oni wiedzą ale…idą na całość jakby nie można iśc na całość po zabezpieczeniu:)))))
§ krakowianka says:
Eluś…mamy naprawdę mądrą młodzież….uwierz,uważam,że trzeba rozmawiac,ale…to nie daje stu procent pewności,że młodzi będą zawsze uważac…Ważne jest,żeby pomóc ,kiedy zdarzy się niechciana ciąża…nie robic dziecku awantur,pomóc mądrze.Na pewno u tej dziewczyny były troche zle relacje z matka…i fajnie,że przy okazji Ty je naprawiłaś…bo rozmowy jak najbardziej dużo dają.Buziaki nocne…
§ elatroska says:
Teraz się z toba zgadzam w 100% buziaki i dla ciebie.no właśnie pora pójśc spać……DOBRANOCKA:)
o mmrr says:
ja miałem raz podobną internetową sytuację… syn źle postąpił i go słownie skarciłem i powiedziałem coś do słuchu. On się ze mną spierał i wogóle nie zgadzał się. Po jakimś czasie, mówi do mnie, że jednak mam rację w tej sprawie co go skarciłem… bo przeczytał o tym w internecie. Wtedy mnie bardziej wkurzył i powiedziałem mu:
- to jak ja ci mówię to nie jest ważne i prawdziwe, tylko wtedy gdy w internecie napiszą to jest prawdziwe!!!
internet… znak obecnego czasu…
- to jak ja ci mówię to nie jest ważne i prawdziwe, tylko wtedy gdy w internecie napiszą to jest prawdziwe!!!
internet… znak obecnego czasu…
§ elatroska says:
MMRRU często tak jest że kiedy ktoś inny cos powie wydaje sie naszym dzieciom prawdziwsze.to nie jest dobry znak .Tak internet teraz jest matką ,ojcem i w sumie wszystkim innym.ty idż juz spac bo rano musisz wstać!!:))))))))))))
12. urden says:
Cóż powiedzieć? Najłatwiej przestrzegać i mówić co robić. Pogadane-załatwione. Najtrudniej usiąść i zostać przyjacielem swojego dziecka. Wtedy wszystko staje się łatwiejsze i nie dowiadujemy się od przyjaciółki o ciąży naszej córki.
o elaroska says:
Urden niejedni rodzicę pogadanie uważają za rozmowę .Stąd te nieporozumienia.
13. Angie says:
Bardzo dobry wpis Elu I bardzo mądra i dojrzała Twoja postawa.
Co do tych, jak to określiłaś ” kutasów” ( choć to teraz nie o tym chłopaku- Młody jakoś zrozumiał i wrócił do Niej , z tego co piszesz)
mam koleżankę, młodą wdowę z dwójką małych dzieci. Zakochała się w pewnym panu, on zamieszkał u niej. Gdy dowiedział się, że jest w ciąży- zerwał z Nią…
To jest dopiero kutas! Przez duże K!
Co do tych, jak to określiłaś ” kutasów” ( choć to teraz nie o tym chłopaku- Młody jakoś zrozumiał i wrócił do Niej , z tego co piszesz)
mam koleżankę, młodą wdowę z dwójką małych dzieci. Zakochała się w pewnym panu, on zamieszkał u niej. Gdy dowiedział się, że jest w ciąży- zerwał z Nią…
To jest dopiero kutas! Przez duże K!
Zgadzam się z Tobą Angie, to inaczej się nie da powiedziec o kimś takim.
o elaroska says:
A spróbowałbyś się tylko nie zgodzić:))))))
15. elaroska says:
Angie i pomyśleć że wszystkich nazywamy mężczyznami a obok mężczyzny niejeden w ogóle nie „leżał”
tylko sprawdzam czy teraz komentarz sie wyświetli:)
17. wizja says:
To, to, to Elunia >twoja przedostatnia wypowiedź trafia w sedno.Dlatego „ośmielam się” mawiać faceci lub niesymetryczni.
o Toja says:
Wizjo nie bądżmy jednostronni bo i kobiety zdarzają się być niesymetryczne jak to ładnie nazwałaś:)
§ wizja says:
Miałam na myśli 46XY no bo my harmonijnie 46XX . Cała pozostała asymetria wynika z tej podstawowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz