wtorek, 8 marca 2016

Nie miała baba kłopotu to nabyła se... komórkę.

Praca w Niemczech sprawia że musiałam kupić sobie nowy telefon taki na dwie karty żeby operować jednym telefonem a nie dwoma .Kupiłam niby jakiś dobry z nowym numerem ale czy ja tam wiem czy ja się na tym znam  - OCZYWIŚCIE  ŻE NIE.Stary tel został bez zmian tz działał jak zawsze.Było wszystko ładnie pięknie do puki nie zaczęłam w nim mieszać. No dobra zaczęłam mieszać i nowym i starym  i przestawiać w ustawieniach.Przecież nie bedę instrukcji   czytać! No i tak poprzestawiałam że były jakieś przekierowania zupełnie do innych ludzi .  .
Jestem niecierpliwa i panikara i chcę mieć wszystko odrazu ale dzis to przebiłam samą siebie.Mało mi było to poprzestawiałam  w  telefonie na tyle skutecznie że mój stary telefon zupełnie jest zablokowany i muszę z nim pojechać żeby wyprostowali wszystko to co ja tak pięknie poskręcałam. Na szczęście nowy telefon działa już bez zastrzeżeń. Zanim jednak tak było nie miałam zielonego pojęcia ze ani ktoś  do mnie   ani częściowo ja do kogoś nie mogę  dzwonić ani wysyłać esemesów ..

Dziś jest Dzień Kobiet i właściwie trochę mi było dziwne że ani nikt nie dzwoni ani nie dostałam esemesa .Najdziwniejsze było dla mnie że nie zadzwonił nawet mój brat a on zazwyczaj zawsze dzwonił z życzeniami do mnie  w  różnych okazjach jako pierwszy a dziś nawet nawet on nie złożył mi życzeń . Tak około 12 zaczęło mi się robić trochę przykro że telefon milczy bo jak do tej pory zawsze  dostawałam telefony  lub 
esemesy od panów spokrewnionych zemną ,kolegów  takich jeszcze ze szkoły.Nie świadoma tego że telefony są poprzestawiane zaczęłam odczuwać jakiś dziwny niepokój i było mi przykro a kiedy wskazówki zegara przesuwały sie do przodu moje samopoczucie było coraz gorsze.No tak mówiłam do siebie w myślach no tak nikt o tobie nie pamięta a co gorsza może uznali że życzenia ci sie nie należą ale żeby nawet mój brat nie zadzwonił. Patrzałam na telefon jeden i drugi ale obydwa milczały . Moje rozczarowanie i ogromny żal sprawiły że płacz miałam na końcu nosa a może i nie tylko na końcu nosa. Spojrzałam w kalendarz i miałam zapisane że 8 marca muszę zadzwonić i zamówić busa na wyjazd do Niemiec. Zadzwoniłam a tam odbiera jakiś facet który nie zajmuje się przewozem osób. Okazało że tak wywinęłam pięknie nawet bardzo ślicznie że połączenia były przekierowywane do obcych ludzi. A mówią że parasola w dupie nie można otworzyć a tu widać że nie tylko parasol.

Pewnie bym o tym telefonie nie pisała ale do tej pory nie mogę pozbyć się tego uczucia zawodu  i rozczarowania kiedy nikt nie dzwonił do mnie z życzeniami. Myślę że bardzo długo będę to czuła ten strach bo to był w sumie strach przed tym że przestałam być  dla  ważna. W całym tym moim zamieszaniu którego sama narobiłam okazało się że byli jednak tacy dla których jestem kobietą bo chyba niema nic gorszego dla kobiety jeśli jej za kobietę nie uznają.
Ja oczywiście jak to ja żeby nie przejść nad tym do porządku dziennego pomyślałam o tych wszystkich kobietach które ani dziś ani z żadnej innej okazji nie dostają od nikogo żadnych życzeń. To musi dla nich być okropne i bardzo bolesne i bardzo smutne i muszą mieć w sercu  przez to dużo żalu.Mają chyba wrażenie ze nie są nikomu już potrzebne.
Przypomniało mi się teraz jak zadzwoniłam kiedyś do znajomej z życzeniami urodzinowymi. Zadzwoniłam owszem ale równy tydzień  po jej urodzinach Pomyliłam daty. 
Znajoma roześmiała się ,podziękowała i powiedziała : Ela  lepiej pózno niż wcale.

20 komentarzy:

  1. Elu powinnaś w telefonie, chyba całkiem go zresetować .Chyba w każdym telefonie jest ustawienie takie jak "wybierz język"Ja kupiony mam szwedzki telefon ,jadę na szwedzkich kartach ,ale ustawiłam sobie j.polski ..I mam wszystko po polsku::)I potem wszystko sobie ustawiłam::))A to ,że nikt nie dzwonił?...No kochana sama namieszałaś ha ha ha ...A chyba Ci wysłałam na fb kwiaty ...no to po co rozpacz..Napraw się w łączu kobieto puchu marny::))buziaki::)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danka tak w nim pomieszałam że resetowanie guzik dało:))) Owszem jest taka opcja wybierz język ale mnie to nie urządza a i ekonomicznie dużo taniej jest.A z tym dzwonieniem nie do końca tak było bo dzwonili ale ja byłam wciąż poza zasięgiem:)))

      Usuń
  2. Spóźnione lecz szczere,
    a ja wolę załatwiać na... gębę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomiałam dopisać że na gębę to nie zawsze się da choć i ja wolę na tak zwanego żywca :)( nie mylić z piwem :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też potrafię namieszać w telefonie pomimo tego, albo właśnie dlatego, że znam tylko kilka podstawowych funkcji :) inne nie są mi potrzebne to ich nie szukam, ale ostatnio na wykładzie włączył mi się jakiś alarm, którego nie mogłam wyłączyć. Obciach jak cholera! i wydało się, że się bawiłam telefonem:) Włączyłam jakieś połączenie wideo :)

    Muszę przyznać, że zaskoczyłaś mnie tym podejściem do Dnia Kobiet! Jakoś nigdy nie miałam potrzeby bycia adorowaną życzeniami. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że można z tego powodu odczuwać dyskomfort kobiecości, żalu i poczucia odrzucenia?
    Ja lubię swoją ciszę! I nienawidzę życzeń z przydziału!
    Dzień Kobiet cuchnie komuną i nie mogę znaleźć w nim żadnej wartości indywidualnej.
    Ale może masz rację, może są kobiety, które w tym dniu można dowartościować, bo przez cały rok nie są zauważalne dla świata.
    Ale nawet gdyby nie były? To czy koniecznie musimy podkreślać swoją obecność? Musimy być adorowane żeby czuć się kobietami?
    Ja akurat tego nie lubię. Lubię spontaniczne zachowania i niewymuszone drobiazgi a największa wartość mają dla mnie nieme gesty.
    Publicznie takie dni kuszą mnie do zabawy :) dlatego ostrzegałam Chłopaków w pracy, że będę ich całować! Innych życzeń nie przyjmuję :)

    Buźka albo nawet dwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makowa prawda jest taka że i ja uważam podobnie jak ty ale przez prawie czterdzieści lat bo pierwsze życzenia na Dzień Kobiet dostałam od mojego taty kiedy miałam 12 lat można się "przyzwyczaić"do tego że co roku ktoś składa ci życzenia w tym dniu i dlatego głównie byłam rozczarowana że ich nie było.Śmieszyło mnie a właściwie patrzyłam z pogardą na facetów którzy kupowali kwiaty w kwiaciarni w której pracowałam którzy czasami na nogach ledwo się trzymali.Byłam wtedy panienką jeszcze (ach jak to fajnie brzmi) I myślałam sobie gdybyś był mój(w co nie wierze) to fruwałbyś razem z tymi kwiatami i to autentycznie.Trzeba na to spojrzeć też i z innej strony bo faktem jest że jeszcze bardzo dużo kobiet nie jest wyzwolonych i potrzebują tych życzeń chociaż raz do roku.Dla kobiet to też okazja żeby bez wyrzutów sumienia zabalować:)))

      Usuń
    2. Ela, po prostu się starzejesz :P:)przyzwyczaiłaś się do papierowego tronu Kobiety! tylko po co nam to udawane uwielbienie?
      Bawić się możemy zawsze!
      I zawsze będziemy królewnami, dokąd będą mężczyźni! Problem w tym, że oni zmuszani do oddawania pokłonów - niewieścieją! i wpychają się na nasz tron!:)

      Usuń
    3. znalazłam taką piosenkę, to się podzielę z Tobą :)

      https://youtu.be/W4DTYmmTsyQ?list=FLkS9Se6Sk-Epbo1Af_VovbA
      "...
      gdybym była królewną lub czarodziejką,
      księżniczką, wróżką, wielkim dowódcą
      szlachetnego oddziału,
      gdybym stawiała kroki jak olbrzym,
      ...
      Ale mam tylko serce jak gałganek,
      i dwie ręce jak gałązki,
      głos, który rano zwiewa wiatr...
      "

      Usuń
    4. Makowa a wiesz że i ja sama doszłam do takiego wniosku i to mnie trochę przeraża.Jakby duuuch zemnie się ulatniał ale przyjdzie wiosna ale ta prawdziwa i znowu bedę oddychać całą piersią:)
      A nutka coż powiedzieć ... kurcze ja naprawdę się starzeję:)) Uściski serdeczne bo jak już ściskam to tylko serdecznie:)

      Usuń
    5. nie martw się Ela, nie ma takiej siły, która by zepchnęła nas z toru, ani starość, ani pesel, ani żadna inna cholera
      ostatnio na uwagi moich młodszych koleżanek co wypada a co nie ...mam krótką odpowiedź:
      w moim wieku już wszystko można! wszystko wypada, wszystko trzeba mi wybaczać i tolerować!
      To jest rewelacyjny wiek!!!

      Usuń
    6. Zgadzam się z tobą Makowa że nie ma takiej siły!!!
      Ja dziś podejrzanie się ze wszystkimi zgadzam to aż dziwne dla mnie jest.Rewelacyjny wiek powiadasz? No popatrz znowu się z tobą zgadzam:))


































      Makowa znowu masz rację że niema takiej siły!!!
      Kurcze ja dziś wyjątkowo zgadzam się ze wszystkimi a dla mnie to aż dziwne jest:))Rewelacyjny powiadasz? i znowu się z tobą zgadzam:))

      Usuń
  5. Dobrze znam to twoje upodobanie do stawiania wszystkiego na głowie Luśka, toteż absolutnie mnie to nie dziwi :)
    Natomiast w kwestii Dnia Kobiet całkowicie się z tobą zgadzam i absolutnie nie zgadzam się w tej kwestii z Makową. Ale ja się z Makową prawie w niczym nie zgadzam, co nam nie przeszkadza od czasu do czasu wirtualnie gadać ze sobą, a nawet lubić się trochę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat! ja się nie dam kupić na święto raz w roku!
      co najwyżej mogę raz w roku odstąpić Wam rąbek tronu :)

      To tak obrazowo- jak byś się czuł gdybyś raz w roku mógł się poczuć mężczyzną ? wprawdzie nie wiem co to znaczy dla Was bo domyślam się, że nie chodzi o kwiaty :)

      Wirtualnie możemy się lubić - Trochę :P:)

      A tak w ogóle, to życzę Tobie spełnienia wszelkich męskich fantazji!!!
      No i wiadomo, że cmokam Cię czule :)

      http://www.borat.pl/421/krol_julian_hej_laseczki.html

      Usuń
    2. No dojdzie jeszcze do tego że z powodu Dnia Kobiet zamiast w objęcia to go gardeł sobie skoczymy :))
      każdy ma swój punkt widzenia w moim chodzi o to że niema nic złego w tym o to by w "oficjalny" sposób podkreślić a czasami i niektórym panom przypomnieć że bez kobiet to ani pobawić się niema z kim i to że gdyby nie one to nie miałby im kto podnosić ciśnienia kiedy ich choroba złapie.A tak w ogóle to kwiatów i dobrych życzeń nigdy za wiele a i pończochy szybko się drą:)))

      Usuń
    3. Smurfie bo jak się raz ktoś zemną zetknie i styka się dłużej to już wie że uwielbiam wprost nieład twórczy ale nie cierpię bałaganu :))No a o tym że wtedy już można zemną konie kraść to nic nie będę wspominać:))

      Usuń
    4. nie wiem co takiego przeczytałaś ale o objęciach ani szyi nie było mowy.
      Cmokam i całuję najczęściej w policzek.
      A ze Smurffem lubię się podroczyć tak dla zachowania jędrności umysłu :P:)
      Ale wszystko w granicach sympatii :)


      A tak z ciekawości Ela, czy Ty wysłałaś życzenia Mężczyznom?
      Głupie czy nie głupie to święto, to jednak Oni są dla nas ważni i może powinni o tym wiedzieć!

      Buziaczki cmokaczki dwa :)

      Usuń
    5. Makowa przecież wiem że lubicie ze smurfem w literkach zrobić sobie dobrze.Wiem też że kto się czubi to się lubi:))
      A co dnia Mężczyzny to szczerze mówiąc dowiedziałam się o tym dniu na fb i nawet wstawiłam obrazek dla panów ale podeszłam do tego na luzie:).To ich swieto jeśli sie przyjmie w co wierzę zapewni im przynajmniej jeden pewny dzien bez bólu głowy ich paniom:)))Uważam że też im się coś przyjemnego należy!
      Uścisk nie inny niż serdeczny dla ciebie :)

      Usuń
    6. tak to z nami kobietami jest, sama złapałam się na tym, że kiedyś wrednie czekałam na rzucenie fochem zakładając, że Facet, który chciał się ze mną spotkać na pewno wykasował mój numer telefonu (chyba to wyczuł i wymyślił jakąś wymówkę :),
      teraz ja chciałam zadzwonić w odpowiedzi na miłe życzenia mailowe z okazji Dnia Kobiet ale okazało się, że sama jakoś wykasowałam Jego numer telefonu i zgubiłam papierową wizytówkę...
      Ale przecież ja mogłam napisać maila, że wykasowałam numer telefonu i nie mogę złożyć mu życzeń osobiście z okazji Dnia Mężczyzny,
      ja mogłam zgubić, On nie!
      No i jak to Facet- podał mi numer telefonu bez focha i jeszcze musiał sam zadzwonić, bo ja wysłałam tylko sms-a, że go wprowadziłam do kontaktów :)
      Cóż, pomimo tego, że Mężczyźni napewno mają w sobie diabła, to jednak są kochani!

      Usuń
  6. To ja może tylko wtrącę, że Twoich życzeń nie odbierałam...;o) Musiałaś przekierować na inny Zaścianek...;o)

    OdpowiedzUsuń