sobota, 27 czerwca 2015

Męska spowiedz w lesie.

Ruszyłam jak co dzień w towarzystwie kijków do lasu. Nie wiadomo dlaczego poszłam dziś zupełnie inną trasą. Byłam już w drodze powrotnej zatopiona w swoich myślach kiedy naprzeciwko zobaczyłam mężczyznę w towarzystwie dwóch psów. Nie tyle mężczyzny się przestraszyłam co dwóch dużych psów.Serce przyspieszyło a ja stanęłam jak wryta czekając co się będzie dalej działo. Mężczyzna uspokoił mnie mówiąc że psy są zupełnie nie grozne ale ja mimo to nadal stałam czekajac żeby minęli mnie i sobie poszli. Spojrzałam na męzczyzne i okazało się ze znam go z widzenia. Wyglądał żle dlatego zapytałam czy czasami mu coś nie jest. byłam w na tyle bliskiej odległości (jednak bezpiecznej dla mnie) by dostrzeć łzy w jego oczach. Rzadki to widok bo przeciez mężczyzni wstydzą się swoich łez .Ja akurat uważam ze kiedy płacze męzczyzna swiadczy to o jego wrażliwości a nie słabosci.Ale wracajac do zdarzenia.nie bede opisywała czego to ja sie tam nie dowiedziałam ale główny problem mężczyzny był taki ze zostawiła żle nie zostawiła ale oszukała go kobieta z która był zaręczony.Jak mantrę wciąż powtarzał pisała ze mnie kocha a zaraz po tym szła do innego z którym od miesiąca jest w ciąży.A to ci małpa podsumowałam.Kiedy wkońcu ruszyłam dalej zwalona z nóg do reszty pomyślałam jak to sie właściwie dzieje że spotykamy na swojej drodze tych a nie innych ludzi? to pytanie zadaję sobie od bardzo wielu lat.W przypadki nie wierzę ale przekonałam się już o tym że każdy człowiek postawiony na mojej drodze czegoś mnie uczy.Czasami odrazu wiem dlaczego a czasami potrzeba nawet kilku lat by okazało się że nic nie było przypadkiem. Mężczyzna który "spowiadał' mi się z pewnością tej "spowiedzi" bardzo potrzebował. Poszedł do lasu  do którego i ja poszłam szukać wytchnienia .Mogłam pójśc dalej nie zważając na to ze sie żle ma. Nie zmieniłoby to jednak nic w moich problemach .Mężczyzna na koniec powiedział ..dziękuję pani ze mnie wysłuchała i moze kto wie z nieba pani mi spadła.

15 komentarzy:

  1. Słuchy mnie doszły że nie można tu zostawic komentarza.nie wiem dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może owi komentujący nie byli godni, aby ich komentarze zostały tutaj opublikowane? :P

      Zaś co do tej "męskiej spowiedzi"... trochę mnie to dziwi, że jakiś facet poznany w lesie, którego prawie nie znasz /i vice versa/ "spowiada" Ci się w lesie. To zupełnie nie w moim stylu, ja bym na pewno żadnej babce poznanej w lesie z niczego się nie "spowiadał" co najwyżej bym zaczął ją podrywać /o ile by mi wpadła w oko/, a więc na moją "spowiedź" w lesie raczej nie licz :)

      Usuń
    2. Smurffie jeszcze sie nie zdążyło jak długo prowadzę bloga żeby ktoś niegodny do mnie zawitał.W ustawieniach mam zaznaczone publiczne wiec bardzo się dziwię bo nigdy nie było z tym problemu.

      A ty myślisz smurffie że ja się nie dziwiłam? dziwiłam i to mocno ale chłop chyba nie miał się gdzie wygadać po prostu.Może gdybym nie otwierała geby i nie zapytała czy mu coś dolega poszedłby dalej.To nie był gówniarz ale jak nigdy do tad nie potrafiłam określić jego wieku 50 miał na pewno a ta jego narzeczona dużo duzo młodsza:)))
      Wiem wiem że ty byś nie przepuścił ładnej kobiecie :)))) a facet spotkany w lesie zupełnie nie był w moim stylu:)))))

      Usuń
    3. To chyba jakiś romantyczny poeta musiał być. Zamiast kopnąć niewierną kłamczuchę w "cztery litery" i się rozejrzeć za jakąś bardziej wierną i szczerą, to go wzięło na płacz w trakcie wałęsania się z psem po lesie i wyżalanie się przypadkowo spotkanym w lesie kobietom. Musi romantyk jakiś albo taki współczesny Don Kiszot co to tylko wszędzie wiatr mu prosto w oczy wieje, a za to wiatraków ani widu, ani słychu :)

      Usuń
    4. Smurffie chyba mu w głowie nie było oglądanie sie za jakimiś kobietami bo zemną rozmawiał w sobotę a dowiedział się o tym dzień wcześniej.E jak to się mówi ..koń ma duży łeb to wszystkich wysłucha:))))) więc wysłuchałam:)

      Usuń
  2. Ja też nie wiem, niby czemu nie można tu wstawić komentarza? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krakowianka mówiła mi że nie może a do tej pory zawsze mogła hahahaha

      Usuń
    2. Co takiego? Crackie nie może? Koniec świata! Hahahaha :)))

      Usuń
    3. Też tak uważam że to prawdziwy koniec świata:)))))Jak Krakowianka przeczyta to nam da oceniać czy ona może czy nie :))))))))

      Usuń
    4. raz,raz,raz...próba komentarza...haha
      no ja tu czytam was i zapewniam,że mogę jeszcze...cokolwiek to znaczy,hahaha

      Usuń
    5. A wiesz Krakowianko u mnie był problem z serwerem moze dlatego nie mogłaś hahahaha Ale bardzo się cieszę że już możesz!

      Usuń
  3. Elu,po pierwsze,to odważna jesteś, bo ja bym w rozmowe z nieznajomym nie wdawała się w lesie, tym bardziej, że nie byłby w moim typie,haha...ale Ty w sumie miałas dwa kije,zapomniałam...
    a tak na poważnie, to faktycznie jak facet płacze,to ma problem...i to duży, byłaś takim dobrym duszkiem...
    pozdróweczki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała że pomyślałam sobie ze w razie czego to przynajmniej raz kijem przez łeb dam radę go zdzielić:))) jak póżniej sobie to przypomniałam to śmiałam się sama z siebie bo odległość od niego trzymałam nie małą a co on sie przysunął to ja się odsuwałam.Uspakajał mnie jednak fakt że kojarzyłam go ze sklepu. Na koniec jak powiedział że z nieba mu chyba spadłam uśmiechnęłam sie z lekka bardziej do siebie niż do niego i pomyślałam...ja spadłam z nieba? akurat!:))))Facet urodą nie grzeszył to fakt ale serce miał

      Usuń
  4. Męskie łzy( czy łzy mężczyzny) mają w sobie coś, co rozbraja całkiem.
    Nigdy nie zapomnę jak kiedyś na Sylwestra mój znajomy, silny, operatywny chłopak,wręcz: człowiek sukcesu nagle rozplakał się...bo jego dziewczyna ( dziś już dawno żona) pokłóciła się z nim i nie przyszła ! ;)
    Tak serio: łzy to zawsze łzy i niezależnie czy to kobiece czy męskie, dobrze jest gdy znajdzie się ktoś , kto choć na chwilę je otrze....
    Całuję Eluś mocno! :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja od zawsze uważam że łzy bez względu na to czy płyną z damskich czy z męskich oczu nie są oznaką słabości ale wrażliwości . a żeby nie było tak smutno to moja babcia zawsze mówiła : Co wypłaczesz to nie wysikasz :)))))

      Usuń