czwartek, 30 sierpnia 2012

Burze i nawałnice.

Jak wiecie w tym roku nad naszą polska przechodziły burze i nawałnice.Z jedna z nich przyszło mi sie prawie zmierzyć.Mój stary znajomy śmiał sie że tylko dlatego mnie ominęła bo piorun w pioruna nie uderzy!:))) Powiedzenie śmieszne ale mi wcale do śmiechu nie było.U mnie w skutek burzy przepalił sie komputer i telefon stacjonarny. Mówie wam to co pokazywali w tv ani w 30% nie oddawało tego co ta trąba powietrzna zrobiła ze stuletnim lasem.Widok okropny.Wielkie drzewa połamane jak zapałki.Dachy z domów pozrywane.Całe zabudowania przewrócone do góry nogami.Ta trąba przeszła zaledwie kilka kilometrów od mojej miejscowosci.Zawsze bałam sie burzy ponieważ uwazam ze z nią nie ma zartów ale po tegorocznych nawałnicach na samo słowo burza galotami trzęsę!!!W mojej gminie zorganizowano zbiórke na rzecz poszkodowanych i musze wam powiedzieć ze   zebrano 65 tysięcy złotych.To wcale niemała kwota.Tak sobie myślę że ludziska dawali pieniądze chyba w podzience ze to nas ominęło.Huczało o tym w tv i co z tego jak ludzie do dziś nie mogą się pozbierać. Dostali po 6 tysiecy i dziękuję do widzenia...Właściwie nikt nie miał ubezpieczonych zabudowań od nawałnic i burz.Budujesz ,pracujesz by zbudować swój dom często własna krwawica i w kilka minut zostajesz z niczym.Potworne nieszczęście.Tak ktos powie wszystko można odbudować ale takie proste to jest tylko w tv w realnym życiu jednak takie nie jest.
Czytałam ostatnio a Angorze ze gdzieś tam już wymyślili dom który gdy nadchodzi trąba powietrzna chowa sie pod ziemię.Takie czary mary.Tłumacza ze to i tak taniej wyjdzie niż odbudowywać wszystko co zniszczone od nowa.Ciekawe kto w Polsce pierwszy wybuduje sobie taki dom bo wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazują że takie nawałnice i trąby powietrzne bedą się zdarzały coraz częściej.

28 komentarzy:

  1. Brzmią, jak złowrogie echo słowa Cimoszewicza z 1997 roku: trzeba było się ubezpieczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trzeba by było.Ja sama dom mam ubezpieczony tylko od pożaru.Nikt nie przypuszczał że takie anomalie pogodowe i u nas będą.

      Usuń
  2. Elu,wspólczuje z całego serca,czytałam...Najgorsze jest to,że dorobek całego życia jest niszczony przez nawałnicę w kilka minut...Kraków leży w takiej niecce,dlatego na razie nas to omija...ale wspołczuję bardzo...
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krakowianko rzeczywiście mozesz być szczęsliwa że to cię omija.A ludzi naprawdę zal.
      Odpozdrawiam:)

      Usuń
  3. Problem w tym że w Polsce cały czas pokutuje przekonanie że to państwo jest od tego żeby wypłacać odszkodowania obywatelom, a drugi problem jest taki że nasze społeczeństwo zwyczajnie jest zbyt biedne na to by się ubezpieczać. Wiele razy mówiłem że chciałbym mieszkać w górach. Ale przychodzą takie momenty, że cieszę się z tego że mieszkam tam gdzie mieszkam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ureden Państwo to rodzina a w rodzinie powinno się wspierać.Ludzie zaczną ubezpieczać od nawłnic i trąb powietrznych bo do tej pory burze nie przyjmowały tak ogromnej siły.Prawdą jest to że będą ubezpieczać tylko ci których bedzie na to stać.Wiec jak stare przysłowie mówi biednemu zawsze w oczy wieje.
      Urden tu jest moje miejsce tu jest mój dom.

      Usuń
  4. Witaj Elu.Bardzo żal mi ludzi którzy utracili swoj dorobek życia .Z żywiołem nie wygramy..Dobrze że ludzie solidaryzują się ..Tylko żeby rząd docenił to ..
    Elu ja też burzy się boję...Kiedys nie.Domy to u nas z pewnością nie powstaną ,by się chowały do ziemi...Nie w tym tysiącleciu ..Elu trzeba być bardzo bogatym kraje by takie cuda budować...No chyba że sam człowiek wykopie sobie jamę i zacznie budowę i po dachu będzie przez komin wchodził ....żart...::) Buziaki ..Juz niedługo i Ciebie skrobnę ::))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Danuś burzy nalerzy się bać bo z nią jak mogliśmy zobaczyć nie ma zartów.Też uważam ze dobrze ze inni tz.ci których tragedia nie dotknęła nie przechodzą obok tego faktu obojętnie.Od dawna wiadomo ze Polacy potrafią się solidaryzować.Niejednokrotnie dali temu dowód.
      Mniej litość nademną jak mnie bedziesz rysować:)))))

      Usuń
  5. Tak... wszystko niby można odbudować, ale swojego życia już nie. Od dzieciństwa boję się burzy i to bardzo, dlatego jak oglądam w tv relacje z tych wszystkich "poburzowych" nieszczęść - ciarki przechodzą...
    Pozdrawiam serdecznie, trzym się:)
    Ps. A komputera pewnie nie wyłączyłaś z kontaktu? Pierwszą rzeczą podczas burzy jest wyciągnięcie wszystkich wtyczek z kontaktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodorku zobaczyć naocznie to naprawdę zupełnie co innego niż w telewizji.Widzę że nie tylko ja boję się burzy.Mam znajomych którzy naśmiewają sie z mojego strachu.Zupełnie nie mogę tego zrozumieć.
      Komputer był wyłączony bo też wyłanczam z gniazdek wszystko jak jest burza ale kiedy go włączyłam było tak wysokie napięcie ze spaliło ruter.Wyłanczali i włączali prąd pewnie dlatego.
      Dzięki za pozdrowienia i oczywiście odpozdrawiam cie serdecznie:)

      Usuń
  6. jantoni341.bloog.pl31 sierpnia 2012 20:34

    Z moim żelbetonowym 10-o piętrowym blokiem,
    to tylko trzęsienie ziemi może sobie dać radę.
    Pozdrawiam LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JanToni ja tam burzy się boje obojętnie gdzie jestem podczas jej trwania choć przyznam że kiedy mieszkałam w bloku bałam się mniej.

      Usuń
    2. Prawda,ja w bloku miałam jakiś "dystans" wobec burzy-wydawała się daleka,mniej realna.Teraz w domku na kurzej nóżce trzęsę się i chowam pod kołdrę,jak w dzie-ciństwie.Ale anomalie pogodowe w ogóle się nasilają na całym globie.Jam Wizja.

      Usuń
    3. Wiesz Wizjo pisząc zastanawiałam sie jak to jest z tą burzą?Czy ludzie się jej boja czy są obojętnie do niej nastawieni?

      Usuń
  7. PS.Chyba zawsze u ciebie będę jako anonimowa.Ale w sumie wizja czy anonimowa to prawie na jedno wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy nie zaznaczać anonimowy tylko nazwa adres URl lub gogle.Zresztą ciebie poznam nawet bez podpisu:)))

      Usuń
  8. no Eluska doczekałaś się zalatuj do mnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Burze i błyskawice uwielbiam. Ale z drugiej strony może to i dlatego, że dom mam od lat ubezpieczony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam nową twarz w moim domku:)
      Masz rację ubezpieczenie daje pewnego rodzaju komfort psychiczny.Ja mam też ubezpieczony dom ale nie przyszło mi do głowy żeby ubezpieczyć się od trąby powietrznej bo okazuje się że na to musi być oddzielne ubezpieczenie.

      Usuń
  10. U mojej Siostry takze byla nawalnica. Piorun spalil cala instalacje elektryczna, poszly wszyskie urzadzenia elektryczne! Pisala, ze bylo to cos strasznego! U nas w Kamerunie, jak rozpeta sie burza wylaczamy wszystko co sie da, a pioruny uderzaja w palmy, w slupy, drzewa, a nawet w dachy i sciany domow...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej miejscowości też bardzo dużo ludziom przepaliły sie urządzenia elektryczne.ja miałam szczęście ze tylko komputer i telefon.Dziwne to wszystko bo do tej pory w moich stronach nie miały miejsca takie zjawiska.Owszem burze były ale nie nawałnice i traby powietrzne.
      A tobie też współczuje pośród tych ogromnych drzew.Burze u was są chyba jeszcze większe niż u nas?Pamiętam jak byłam dzieckiem babcia zawsze zapalała gromnicę.Oj wrócą ludzie do tego zwyczaju ,oj wrócą.
      Dla ciebie tez serdeczności i to bez osci:))

      Usuń
  11. Ja się też boję burzy Ela. Zawsze wyłączam komputer, radio itd.U nas na zachodzie kraju też przewalały się latem burze, ale nie żadne trąby powietrzne na szczęście. Wystarczy mi ta sprzed kilku lat, która przeszła tu z koło nas, brrr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agusia widzę ze też jesteś przezorna:)Dobrze robisz lepiej zapobiegać:))Cmokasy dla ciebie!

      Usuń
  12. Witaj Elu: Wiesz, też boję się burzy ale "czasem" lubię na nią popatrzeć z "bezpiecznej pozycji"... i tylko czasem :) Kiedyś też "przeżyłam piekło" w związku z tym... byłam z dzieckiem na spacerze i.. nagle zrobiło się strasznie !!! ledwo dobiegłam z dzieckiem na ręku, do klatki jakiegoś najbliższego bloku, to było potworne przeżycie, dla mojej wówczas 3 letniej córci... do dziś bardzo się boi burzy. Z pewnością TE ostatnie burze i nawałnice w Polsce, to TRAGEDIA DLA WIELU ! Mogę się tylko domyślać jak wielka... dobrze, że są jednak ludzie, którzy chcą pomóc takim ludziom. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześc Beatko:)
      Tak burza potrafi robić wrażenie.To zjawisko i piękne i zarazem niebezpieczne.Mój mąz często podczas burzy stoi przy oknie i patrzy a mnie krew zalewa ze strachu.
      Wyobrazam sobie jaka traumę musiało odbic to zdarzenie na twojej córce.Często taki strach pozostaje na długie lata.
      Co do pomocy poszkodowanym to nie da sie ukryc ze Polacy potrafią sie zebrać i nie zostawić innych w biedzie.Z tego powodu jestem dumna ze jestem Polką.Uściski serdeczne dla ciebie piękna kobieto:)

      Usuń
  13. Okropnie boję się burzy... i współczuję tym co musieli przejść te straszne chwile ale nie o tym chciałam dziś Ci napisać Elu... Wzruszył mnie raczej Twój opis na blogu... Może dlatego, że dokładnie tym ja się kieruje w życiu??? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześc mina:)Tak łatwiej napisać:))Burza to żywioł którego nalezy sie bać!
    Piszesz ze wzruszył cię mój opis na blogu?to znaczy że wrażliwa i dobra z ciebie kobieta.Choc każdy z nas jest inny często myslimy podobnie.Dziękuję za pozdrowienia i odpozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń