Jakiś czas temu dzwoni do mnie znajoma i mówi że jej córka przyniosła ze szkoły wszy! Zdziwiona byłam na maksa bo myślałam że to właściwie już sie nie zdarza a tu proszę.nie mam dzieci w wieku szkolnym to nawet nie orientuje się w tej materii.Okazuje sie że to wcale nie jest rzadkie zjawisko.Mówie do znajomej ze powinna chyba powiadomić o tym wychowawce klasy zeby sprawdzic głowy wszystkich dzieci w klasie.Ona mi odpowiada ze i owszem powiadomi wychowaczynię ale niestety nie ma takiej możliwości żeby w klasie sprawdzić głów dzieci bo to by uwłaczało ich godności! Jasna cholera to co wszawica ma sie rozpostrzenić po całej szkole ? Znajoma mnie oświeciła i powiedziała że można sprawdzić głowy dzieci ale tylko i wyłacznie w obecności rodziców no i oczywiście każde dziecko osobno żeby czasami nie wydało sie kto ma wszy.No to kurna wymyślili.Zamiast odrazu reagować to wychowawca musi najpierw powiadomić rodziców o takim zdarzeniu idowiedzieć sie czy bedą mogli przyjść do szkoły.
Kurcze za moich czasów przychodziła higienistka co jakiś czas i sprawdzała wszystkim głowy.kto miał wszy stawał z jednej strony a kto nie miał z drugiej .Rozumie że kiedyś zdarzało to się częściej ale rozwiązanie problemu zdecydowanie szybsze.Zastanawiam się co jest lepsze pozwolić rozpowszechnić się tego diabelstwa po całej klasie czy uchronić dzieciaki przed czymś co uwłacza ich godności?
Uważam że teraz sa takie dobre środki na wszawice ,można raz dwa to świństwo wyleczyć..Szkolna pielęgniarka w gabinecie powinna każdego prosić i dawać w razie czego receptę na lek...Nikt by nie ucierpiał bo nikt by nie wiedział... Może niech tak zrobią i powiedz koleżance niech zgłosi i powie żeby tak zrobili....
OdpowiedzUsuńDanka wiekszość rodziców zgodziła sie jednak są tacy rodzice którzy sobie nie życzą.Takie zarządzenie jest chyba we wszystkich szkołach.
UsuńMożna spytać córkę z kim się przyjaźni,
OdpowiedzUsuńszepcze stykając się głowami,
bo ten owad nie skacze jak pchła.
Przy silnej wszawicy zagrożenie
może powstać w szatni, gdzie stykają się
ubrania czapki itd. To była zmora szkół
w czasie okupacji, a nawet po 45 roku.
janToni ona nie była pierwsza która przyniosła wszy do domu.moja znajoma powiedziała wychowawcy co spotkało jej córke ale byli rodzice którzy zwyczajnie nie przyznali sie do tego.Wiesz i ja byłam zaskoczona ze w ogóle wszy jeszcze są.
Usuńech z tym uwłaczaniem godności!!!
OdpowiedzUsuńchyba jednak nie o dzieci godność chodzi tylko rodziców :)
Zgadzam sie z tobą makowa w 100%. Dodam jeszcze że gdyby głupota potrafiła fruwać to pewnie pogodnego nieba to by sie nie uświadczyło.
Usuń:)
UsuńJak chodziłam do I lub II klasy podstawówki (2. połowa lat 80.), też mieliśmy w klasie wszy. Obcięłam włosy, codziennie się kontrolowało i jakoś klasa wyszła z tego. Ale trzeba chcieć, a nie zwalać wszystko na godność. Nie rozumiem takiego podejścia :(
OdpowiedzUsuńWitam cię Maugosias:)
OdpowiedzUsuńI mnie to dziwi.jednak takie zarządzenie wydano odgórnie.
a ja znam mamę, która starała się zohydzić życie pielęgniarce, która uprzejmie doniosła, iż pociacha ma wszy :)
OdpowiedzUsuńNo i zobacz Brunet czy to nie trzeba by było walnać taką. mamę w ten durny łeb.
Usuńwystarczyło zarazić ją wszawicą :)
Usuńto głupota,faktycznie...tu przecież trzeba szybko działać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Elu...
UsuńKrakowianko no powiem ci ze jak to usłyszałam to nie chciałam wierzyć w takie durne rozwiązywanie tego problemu.Też cię pozdrawiam:)
aż się zaśmiałam do siebie , ale ,,za moich czasów" : raz w miesiącu , w mojej podstawówce było ważenie , sprawdzanie czystości i nie sądzę żeby ktokolwiek był w ten sposób poniżony
OdpowiedzUsuńDośka
Witam ,witam cię Dośka:)
Usuńha ha ha specjalnie tak napisałam żeby podkreślić ze czasami proste i szybkie działanie jest dużo lepsze niż wszelkie dywagacje na określony temat.Czyste proste myślenie na swojski rozum towarzyszyło właśnie naszym czasom:)))Dobrze że nie napisałam ..dawno ,dawno temu:)))
niedawno zapytano mnie w sensie 4 letni berbeć w sklepie gdy oglądałam zabawkę mechaniczną : a miałaś prąd gdy byłaś dzieckiem
Usuńdawno , dawno temu.............
Ha ha ha Tak to już jest Dośka że punkt widzenie zależy od punktu siedzenia:))
UsuńNiedawno odwiedziła mój sklep mama z małym dzieckiem.mama ogladała rzeczy a ja rozmawiałam sobie z dzieckiem.kiedy już wychodzili mama mówi do synka ..fajna ta pani co? .jest podobna do mojej babci:)) Chłopiec odpowiedział tak
Powiem wprost: to głupota w czystej postaci, a nie żadne tam "uwłaczanie godności". Przecież wiadomo, że wszy w grupie dzieci mogą się przenosić. Gdybym miał dziecko w tej klasie natychmiast domagałbym się podjęcia szybkich działań przeciwko wszawicy uzasadniając to troską o moje dziecko. Gdyby to nie pomogło, poszedłbym wyżej, tj. do kuratorium.
OdpowiedzUsuńWiesz smurfie ja też sobie nie wyobrażam żebym zgodziła się na takie rozwiązanie tego problemu.Dowiadywałam się troche i u nas w podstawówce i w przedszkolu nie wiem jak w gimnazjum od razu działają.Ja mieszkam na wsi a moja znajoma w mieście Bydgoszcz.!Może dożyjemy czasów kiedy wszystko się odwróci i tak jak kiedyś miasto było bardziej oświecone role się odwrócą i to bedzie wieś!
UsuńW największym mieście w Polsce jest identycznie. W jednej z podstawówek rodzice też się nie zgodzili i te dzieci nadal zarażają inne dzieci.
OdpowiedzUsuńRęce opadają . A przecież wszawica jest niesamowicie zarażliwa.
Pozdrawiam Eluśka:-)
To rodzice odpowiadają za to ze taka została decyzja.No przecież mogłoby się okazać że rodzice jeżdżą niesamowicie dobrymi brykami i pławią sie w luksusie a tu nagle zonk ich dziecko ma wszy bo przecież wsza jeśli już sie pojawi to włazi na kazdą głowe!
UsuńRówniez cię pozdrawiam miło:)
Widocznie wszy nie czytały Monitora rządowego i Ustawy o ochronie danych osobowych, się bidulki zapędziły...
OdpowiedzUsuńTen problem dotyczy wszystkich Szkół i wszędzie jest podobnie...Wychowawcy są bezradni...Jeden Rodzic powie "nie" i można sobie walczyć z wszawicą do usr...;o)
Jak się wszawica stanie problemem społecznym, to się okaże, że źle zinterpretowano przepisy...;o)
Wiesz co Gordyjko mi to się nie mieści w głowie żeby ktoś kto podpisał się pod tym zarzadzeniem pracował w kuratorium. Jeszcze trochę i nie będzie się mówiło kto siedzi w więzieniu bo to bedzie uwłaczać jego godności!
OdpowiedzUsuńWszy pamiętam z przełomu lat 60. i 70. Później nie zetknąłem się z tym ani razu. To niesamowite, że po tylu latach i dostępności środków czystości nadal są takie przypadki.
OdpowiedzUsuńKladdi i ja robiłam wielkie oczy kiedy się o tym dowiedziałam. Znajoma mieszka w Bydgoszczy wiec nie można powiedzieć że to dotyczy tylko małych wsi.
UsuńPs.krzysiu ja nadal nie mogę u ciebie zamieścic komentarza dlatego mnie tam nie widac.Coś tam poprzestawiałam a moja "wiedza" na ten temat nie pozwala mi na to żeby rozwiazać ten z pewnością błahy problem.
Kiedyś wszy były kojarzone z brudem, teraz z czystością... kiedy moja córka się ich nabawiła (podczas wakacji - podejrzewamy na plaży) w aptece powiedziano mi: "Doskonale, widać, że żyje w czystości!" Zaskoczyło mnie to stwierdzenie, ale wkrótce się przekonałam, że na przełomie kwietnia/maja jest przewidziany ich wysyp (zaznaczam, że mieszkam na terenie Włoch) i zaczynają się kontrole w szkołach nie pytając rodziców czy uwłacza to godności dziecka czy nie. Jeżeli istnieje podejrzenie, że dziecko jest nosicielem tego pasożyta, zostaje automatycznie wyłączone z zajęć szkolnych do chwili gdy służby sanitarne zezwolą na jego ponowne uczęszczanie do szkoły. I chociaż niektórzy rodzice podnoszą raban, że to niemożliwe by ich dziecko było nosicielem, mało kto się tym przejmuje: musi pozostać w domu tak długo, aż jego włosy będą nieskazitelnie czyste. Po pierwszej wpadce kontrola głowy mej córki była dla mnie najważniejszym priorytetem.
OdpowiedzUsuńI to jest odpowiednie podejście do problemu! Teraz nie dzieciom ale rodzicom odbija i dlatego powstają tak durne zarządzenia.
OdpowiedzUsuńDyskretnie są pomyślane gumki CichoWsza przeciwko wszom, ładnie pachną, korzysta się z nich jak ze zwykłych gumek do włosów.
OdpowiedzUsuń