piątek, 23 maja 2014

Fachowiec!

Od miesiąca puchnie mi znowu noga i to fest.Pierwszy raz miałam z ta nogą problemy siedem lat temu.Wylądowałam w szpitalu uziemiona na dwa tygodnie bo okazało się ze mam zakrzep pod kolanem. Po trzech latach była powtórka z rozrywki.Lekarz stwierdził że mam popsute zastawki.Dzisiaj w końcu postanowiłam pójść do mojego rodzinnego lekarza a on jak zobaczył moją nogę od  razu pisał skierowanie do szpitala na oddział chirurgiczny.Nic nie pomogły moje błagania ze nie chce do szpitala.stwierdził ze do poniedziałku jest za długo żeby czekać.Więc pojechałam oczywiscie dwie godziny czekałam na izbie przyjęć aż zjawił sie lekarz kompetentny do zrobienia dopplera.A to pech pomyślałam jak zobaczyłam lekarza dobrze mi znanego ze swojej niekompetencji.Zbadał mnie i powiedział że on tu żadnych zmian nie widzi i ze zapisze mi heparynę ale ta heparyna bedzie na 100% z racji tego ze nie ma zakrzepu.No to mnie rozbujał doktorek szanowny!Pytam sie go dlaczego skoro miałam wcześniej stwierdzona zakrzepicę a bufon zwany doktorem odpowiada dlatego bo on dziś nie stwierdza niedrożności żył.Ciśnienie moje podnosi sie w tym czasie prawie juz do dwustu chyba!Wiuec mu z grubej rury ale nadal grzecznie tłumaczę że kilka lat temu właśnie on robił mi usg żył i wydał zaświadczenie ze jest pełna drożność żył tak jak dziś ale wtedy po trzech dniach od jego badania zabrało mnie pogotowie bo ta noga bardzo mnie bolała i na oddziale robił mi to samo badanie ordynator który powiedział ze przepustowość moich żył ma 10%.Wynika z tego dalej mówię że pan żle wykonał badanie dlatego dziś nie jestem pewna czy zrobił to dobrze bo objawy sa przecież takie jak wtedy.dodałam jeszcze że ma wypisywać recepte tak jak uwaza za stosowne ale...jeśli i tym razem okarze sie sie ze zrobił to równiez zle on pokryje koszy tej recepty a recepta w przyblizeniu miała opiewac na 350 bo gdyby stwierdził ze jest zakrzepica receptę mógłby wypisać ze zniżką. No to się naburmuszył ze jak ja śmie poddawac watpliwość jego kompetencji! Całkiem spokojnie odpowiedziałam ze ja tylko mówię jak było i mam to wszystko udokumentowane.Zaczął gadac różne bzdety.Wzięłam receptę i wyszłam.W poniedziałek pójde znowu do mojego lekarza rodzinnego zeby jakos mnie umówił z ordynatorem który zrobi mi ponowne badanie a wtedy...a wtedy niech no sie tylko okaże ze ten konował zrobił mi żle to usg to wtedy podejdę do niego i powiem ..szykuj dupę bo będziemy się całować!!!U nas tak sie mówi jeśli chce sie z kimś porzadnie rozliczyć.Ciśnienie mam podniesione do tej pory!