środa, 19 marca 2014

Przewrotność ludzka.

Długo mnie tu nie było ale tak prawdę mówiąc wszędzie mnie mało było. Żyłam sobie w zdecydowanie zwolnionym tempie i było mi tak dobrze.Otoczenie jednak zmusiło mnie aby wrócić i dalej ciągnąć ten wóz zwanym życiem:)
W moim lumpeksie przez zimę było tak se ale grudzień i styczeń wszędzie idzie kulawo.Na szczęście w lutym już ruszyło się i to całkiem porządnie wiec gębusia moja wyrażnie przyjęła pozę uśmiechu:) Od lutego zmieniłam towar w sklepie na bardziej luksusowy. Nie kupuję juz w hurtowniach towaru tańszego ale tak jak leci a sortowany za to dużo dużo droższy! I wiecie co? jest na niego taki zbyt że głowa mała! Najdziwniejsze jest to ze jak bluzki były po 12-15 to ludzie się targowali a jak teraz mam bluzki po  30-40 zł to biorą bez słowa:))) Fakt że często są to rzeczy z metkami. Półtora tygodnia temu przywiozłam 100 par damskich ale zupełnie nowych butów połowę już sprzedałam! Mój lumpeks przypomina bardziej butik:)))Zresztą nie mam żadnych skrzyń tylko wszystko na wieszakach. Nigdy w życiu nie można stać w miejscu jedynie na chwilę przystanąć.