sobota, 23 czerwca 2012

Zabawa w pytania



Poznawać się można na różne sposoby. Im więcej o sobie wiemy, tym lepiej się poznajemy i rozumiemy, nawet wtedy, gdy znamy się tylko wirtualnie. Myślę, że dobrze służą temu znane od dawna zabawy blogowe.


******************************************************************
Dostałam od Azali  zaproszenie do zabawy. - Czemu nie? - pomyślałam.  - Będzie ciekawie. Jednak nakłada to na mnie obowiązek odpowiedzi na 11 zadanych pytań oraz zadania swoich 11 pytań i wskazanie kandydatów do odpowiedzi.
Zasady zabawy są mniej więcej takie:

1. Każda zaproszona osoba odpowiada na 11 u mnie na blogu.powinno byc u siebie ale uprościłam bo nie każdy chciałby moż to u siebie zrobić.Azalia zadała mi pytania następujące:


1. Wczesny świt czy zmierzch?
2. Seks po ciemku czy świetle?
3. List pisany ręcznie czy na klawiszach?
4. Upał czy chłód?
5. Schaboszczak czy knedliczki?
6. Parter czy piętro?
7. Spódnica czy spodnie?
8. Wczasy za granicą czy w kraju?
9. Proza czy poezja?
10. Artystyczny nieład czy apteczny porządek?
11. Tłum czy samotność?


Moje odpowiedzi:


1.Wczesny świt!
2.Przy świetle najlepiej w dzień:)))
3.Na klawiaturze poniewaz łatwiej i szybciej.
4.Upał
5.Schabowszczak
6.Parter
7.Spodnie
8.W kraju
9.Poezja
10.artystyczny nieład:)))
11.Samotność


Do tej seri pytań zapraszam wszystkich którzy odwiedzaja mój blog:)Nie ukrywam ze sie uciesze jak odpowiecie na moje pytania.


1.Spacer czy rower?
2.Punktualność czy spóżnialstwo?
3.Miłość czy przyjażń?
4.Marzenia czy real?
5.Spryt czy ciężka praca?
6.prawda czy kłamstwo?
7.Flirt czy romans?
8.Taniec czy niby taniec?
9.Morze czy góry?
10.własne zdanie czy zdanie większości?
11.Lubisz tu zagladać czy robisz to z grzeczności?:))))))))))))


komentarz  napisze zbiorowy podsumowując wasze odpowiedzi:))))



czwartek, 21 czerwca 2012

SPECJALISTA

                       
Po czterdziestce wiadomo już ze zaczyna coś w gnaciorach skrzypiec.Wiec ja nie odbiegam od tego.Wybrałam się do lekarza rodzinnego bo od dłuższego już czasu bolało mnie ramie i ręka. Zaczęło mi to dość mocno dokuczać dlatego poszłam do naszego medyka.Doktor dokładnie mnie obejrzał ,wysłuchał nie mylić z badaniem bo według mnie badaniem to nie było:)) ale dał skierowanie na Rtg odcinka szyjnego.Z tym nie było żadnych problemów bo zrobiłam to od reki.Z prześwietleniem wróciłam do lekarza rodzinnego który kiedy zobaczył Rtg na płytce powiedział ze koniecznie muszę zgłosić się do neurologa bo uważa ze potrzebny będzie rezonans magnetyczny bo kręgi szyjne prosto mówiąc są do dupy!No jak neurolog to już specjalista i do takiego jak wszyscy wiemy już trochę się czeka.Zadzwoniłam pod koniec maja do rejestracji neurologicznej i tam pani powiedziała ze na ten rok już nie ma miejsc! No to już ozdrowiałam pomyślałam bo niby do stycznia mam czekać żeby na kwiecień przyszłego roku może się zarejestrować? Znam się trochę z moim rodzinnym lekarzem  a właściwie mój brat który doktorowi robił dach i do niego wróciłam mówiąc ze nie mam szans żeby dostać się w tym roku do neurologa.Dalej mówię no i co ja mam teraz zrobić? Doktor pomyślał, uśmiechnął się ładnie i rzekł "niech pani chwile poczeka"Złapał za telefon i zadzwonił gdzie trzeba i mówi"udało mi się panią wcisnąć do neurologa na 21 czerwca"Gębusia mi się zaraz uśmiechnęła.Miejsce jakimś cudem się znalazło!Dzisiaj byłam u tego neurologa i doktor mnie tym razem zbadał .Młoteczkiem postukał i kazał się ubrać:)))Tak jak przewidział lekarz rodzinny neurolog wypisał mi skierowanie na rezonans magnetyczny. Jednak powstał problem ponieważ mam klaustrofobie muszę mieć zrobione badanie w tak zwanym otwartym rezonansie.I tu znowu zaczynają się schody ponieważ nie wszędzie takowy się znajduje.Doktor powiedział mi tylko ze taki jest w Słupsku ale numeru telefonu nie zna. Podziękowałam grzecznie i sobie poszłam.W rejestracji pytam czy wiedza coś na temat gdzie taki rezonans mogę zrobić.? Pani przewróciła oczami i powiedziała ze nie ma pojęcia.Wróciłam do domu i zaczęłam wydzwaniać po szpitalach w Grudziądzu ,Bydgoszczy ,Gdańsku bo to bliżej niż do Słupska ale wszędzie odsyłali mnie z kwitkiem ze u nich takiego rezonansu otwartego się nie robi tylko normalny!Jedna pani w Gdańsku na moje pytanie czy nie orientuje się gdzie w ogóle taki się robi odpowiedziała ze w Łodzi i w Starogardzie Gdańskim.Uff pomyślałam do Starogardu nie mam daleko!Dodzwoniłam się w końcu do tego Starogardu i pani mnie zarejestrowała na 29 pażdziernika.Niech się pani cieszy powiedziała ze tak szybko bo jedna pani zrezygnowała i dlatego mogę panią wcisnąć w jej miejsce bo inaczej na grudnia byłoby dopiero wolne miejsce!!!Więc jakby nie patrzeć to i tak miałam w całej tej batalii z moim ramieniem szczęście!Teraz mogę spokojnie czekać na termin który mam wyznaczony. Muszę powiedzieć ze panie po których wydzwaniałam były na prawdę bardzo miłe i podawały numery telefonów które posiadały żebym mogła dodzwonić się do celu.Zajęło mi to około godziny bo raz nie odbierał nikt telefonu innym razem było zajęte.Jednak nie zrezygnowałam i nie zniechęciłam się bo jakby nie patrzeć chodziło tu o moje zdrowie!Trzeba na prawdę dużo szczęści i samozaparcia żeby dostać się do specjalisty!

                        

środa, 6 czerwca 2012

Brak słów

   W zeszłym tygodniu pod wieczór dzwoni do mnie syn i mówi"mama na ćwiczeniach przewróciłem się i chyba złamałem obojczyk muszę  pojechać na pogotowie"od razu rzecz jasna zdenerwowałam się i zdziwiłam dlaczego musi jechać własnym transportem do oddalonego o 30 kilometrów szpitala skoro u nas na miejscu jest karetka.Nie był to jednak czas na wyjaśnienia.Kiedy zajechał na pogotowie okazało się ze nie ma lekarza który mógłby mu ten gips założyć.Wypisali skierowanie i dalej kazali tym razem pojechać do następnego szpitala w Bydgoszczy oddalonego o 90 kilometrów oczywiście swoim transportem.Uzasadniali to tym ze jego złamanie obojczyka nie mieści się w normach by mógł skorzystać z karetki.Gdyby miał złamana nogę lub rozbita głowę to wtedy kwalifikowałby się do takiego transportu karetką.Krew mnie zalewała bo kurna odprowadzam i to wcale nie małe składki po to miedzy innymi żeby korzystać w razie wypadku z pogotowia.Nie dali mu nawet żadnego przeciwbólowego zastrzyku  tylko wręczyli skierowanie i pocałuj ty nas w dupę.W szpitalu w Bydgoszczy i owszem włożyli mu ten gips i kazali za trzy dni pokazać się w przychodni. Nadal nie dostał żadnego przeciwbólowego zastrzyku nawet recepty na tabletki które uśmierzyły by mu ból.Wrócił do domu o trzeciej nad ranem.Obolały w dodatku gips wydał mi się podejrzanie dziwnie założony.Usztywnione miał obydwa ramiona łącznie z rękoma do połowy.W piątek do wieczoru jakoś wytrzymał jednak trzeba było z nim znowu pojechać na pogotowie bo bardzo go bolało!Lekarz na pogotowiu i owszem wypisał receptę i odesłał z kwitkiem.Kiedy póżno już w nocy przyjechali właściwie z niczym ubrałam się i ruszyłam na pogotowie u nas.Tak okazałam swoje niezadowolenie z ich pracy ze ulitowali się i podali mu zastrzyk z ketanolu. Rano szybko pobiegłam do apteki by zrealizować receptę którą zapisał na pogotowiu pan doktor i uwaga!!!Recepta była żle wypisana i nie mogłam jej wykupić.To było już ponad moje nerwy ale kiedy spokojnie pomyślałam przecież jak pojadę z ta receptą tego lekarza już przecież nie będzie na dyżurze i jeszcze się okaże ze inny nie może tego poprawić.Nic mi więcej nie pozostało tylko zamówić prywatnie wizytę domową.Lekarz za pieniądze oczywiście wszystko ładnie pięknie pozapisywał.Wypisał zwolnienie ze szkoły dla syna bo żaden z lekarzy nie wpadł na to żeby takie wystawić.Najgorsze że syna nie przestawało boleć.Więc szybko wczoraj pojechaliśmy do przychodni chirurgicznej w celu wyjaśnienia dlaczego boli bo nie powinno.Chirurg poobcinał gips na tyle na ile mógł i kazał przez tydzień się jeszcze pomęczyć i za tydzień wrócić i wtedy zmienią mu gips na zupełnie inny.Ludzie mówię wam brak sił ,brak słów na tą nasza służbę zdrowia.!!!Chłopak  cierpiał a wystarczyłoby któryś z lekarzy okazał sie tylko człowiekiem bo na miano lekarza według mnie nie zasłużył .Zastanawiam sie co by zrobili gdyby powiedziało sie ze nie mamy pieniędzy na transport do Bydgoszczy.Wygląda na to ze do tej pory chodziłby ze łamanym obojczykiem nie włożonym w gips.